Noc kabaretowa na kieleckiej Kadzielni. Cztery godziny śmiechu! (zdjęcia, video)

[galeria_glowna]

"Polska Noc Kabaretowa" to pomysł realizowany od kilku lat przez grupę przyjaciół z kilku kabaretów, którzy odwiedzają polskie miasta. W sobotni wieczór przyjechali do Kielc.

Jak przyznali ten wieczór w amfiteatrze na Kadzielni był wyjątkowy. Widać to było w momencie, kiedy kabareciarze wychodzili na scenę i stawali przed wypełnioną do ostatniego miejsca widownią. Łapali się za głowę. - O Jezu! Ile was tu jest. Zawsze mówiłem, że to Kielce powinny został stolicą polskiej piosenki, a festiwal powinien odbywać się na Kadzielni. Macie najlepszy amfiteatr w Polsce. Mówię to bez wazeliny - stwierdził Marcin Daniec.

Na początek widzów bawił kabaret Czwarta Fala z Kielc. Potem na scenie pojawił się kabaret Nowaki z charyzmatyczną Adrianną Borek, potrafiąca mówić z zawrotną szybkością, a przy tym zrozumiale dla widza. Po Nowakach na scenie pojawił się Marcin Daniec. Przez prawie godzinę bawił "Kielczunusiuniów", jak nazywał publiczność na Kadzielni. Nie mogło zabraknąć aluzji do polskiej reprezentacji piłkarskiej i ubiegłorocznych EURO 2012. - Tyle razy powtarzali, że nie zdążymy z przygotowaniami na EURO. I co? Mamy rok po mistrzostwach i nikt nie zauważył, że rzeczywiście nie zdążyliśmy - mówił Marcin Daniec.

Na koniec wieczoru w kilku skeczach zaprezentował się kabaret Paranienormalni. Bawił Kielczan prawie do północy. Oczywiście był doktor Prozak przyjmujący sportowców i Mariolka wykonująca telefon do Gabrysi. Już kilka chwil po kieleckim występie na swojej stronie internetowej Paranienormalni napisali: Dziękujemy za magiczny wieczór w amfiteatrze na Kadzielni! Widownia wypełniona po same brzegi roześmianą publicznością. Dzisiejsze nasze wyjście na scenę w Kielcach to jedna z tych chwil, dla których warto żyć. Było bosko! Wielki szacun!