Około godziny 2.40 nocą z soboty na niedzielę 21-letni mieszkaniec dziesiątego piętra wieżowca na kieleckim Czarnowie wracał do domu. Na dziewiątym piętrze zobaczył coś, czego z całą pewnością nie zapomni do końca życia.
- Zobaczył jak kobieta wspina się na okno i przechodzi przez nie na zewnątrz – opowiadają policjanci.
Mężczyzna natychmiast rzucił się na pomoc kobiecie, która – jak relacjonują stróże prawa - w tym momencie skoczyła.
- 21-latek zdołał doskoczyć do okna i złapać będącą już za oknem kobietę za rękę – dodają funkcjonariusze.
Mężczyzna krzyczał wzywając pomocy, usłyszał to 22-letni mieszkaniec tego samego bloku, dobiegł, by mu pomóc, ale było już za późno…
- Ręka kobiety wyśliznęła się z dłoni 21-latka… Desperatka runęła. Nie przeżyła upadku – mówią policjanci.
Moment później w klatce schodowej pojawiła się matka kobiety, jak się okazało mieszkanka tego samego wieżowca.
Zobacz także: Wypadek przyczepy z dziećmi na festynie wiejskim w Knopinie. 7 dzieci poszkodowanych
[Źródło:TVN24. Dostawca: x-news]
- Zmarła to 31-latka. Na stałe mieszka we Wrocławiu, przyjechała z dziećmi w odwiedziny do matki, która zorientowała się, że w mieszkaniu zostały dzieci – 1,5-roczne i 8-letnie, a córki nie ma… - wyjaśniają policjanci. Starają się teraz ustalić, co było przyczyną desperacji kobiety. Ze słów jej matki wynika, że 31-latka nie zapowiadała samobójstwa, nic też nie mówiła o jakichś poważnych problemach…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?