MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Norbert Baran - z pierwszej ligi do Naprzodu Jędrzejów

Kamil MARKIEWICZ [email protected]
Po pięciu latach gry w innych klubach bramkarz Norbert Baran ponownie będzie reprezentował barwy Naprzodu Jędrzejów.
Po pięciu latach gry w innych klubach bramkarz Norbert Baran ponownie będzie reprezentował barwy Naprzodu Jędrzejów. fot. Kamil Markiewicz
Bramkarz Norbert Baran po pięciu latach wraca do jędrzejowskiego klubu, aby pomóc mu wywalczyć awans do trzeciej ligi.

Norbert Baran

Norbert Baran

Urodzony 5 października 1982 roku w Miechowie. Bramkarz. Wychowanek Świtu Działoszyce. Ponadto grał także w takich klubach, jak: Victoria Skalbmierz, Nida Pińczów, Sparta Kazimierza Wielka, Naprzód Jędrzejów, Termalica Bruk-Bet Nieciecza.

Pięć lat minęło, od kiedy bramkarz Norbert Baran przeszedł z Naprzodu Jędrzejów, do występującego wówczas w trzeciej lidze LKS Nieciecza. Z nowym klubem udało mu się awansować najpierw do drugiej, a później do pierwszej ligi. Teraz golkiper wraca do jędrzejowskiego klubu.

Kamil Markiewicz: Co spowodowało, że postanowiłeś wrócić do Naprzodu?

Norbert Baran: - Od występów w tym klubie pięć lat temu, czuje do niego sentyment, więc gdy tylko nadarzyła się szansa powrotu, to z niej skorzystałem. Poza tym zadecydowała także bliska odległość z Działoszyc, gdzie mieszkam do Jędrzejowa.

Przez ostatnie pół roku nie grałeś w żadnym klubie. Czym było to spowodowane i co w tym czasie robiłeś?

- Spowodowane było to kontuzją. Najpierw w sezonie, gdy graliśmy w drugiej lidze, w meczu z Resovią Rzeszów nabawiłem się urazu kolana, a dokładniej wiązadeł pobocznych. Gdy udało mi się dojść do pełni sił powróciłem do gry, jednak nie na długo. Po kilku spotkaniach doznałem kontuzji pleców, która wykluczyła mnie z gry na dłuższy czas. Na to, że ostatnio nie grałem miały wpływ także inne czynniki, poza sportowe. Nie oznacza to, że przez ostanie pół roku nic nie robiłem. W tym czasie trenowałem indywidualnie.

Udało ci się rozegrać jakieś spotkania w pierwszej lidze?

- Tak. Zagrałem w dwóch meczach, ale po spotkaniu z GKP Gorzów Wielkopolski doznałem tej kontuzji pleców, o której wspominałem. Później już nie udało mi się zagrać w pierwszej lidze. Człowiek po to gra w piłkę, żeby awansować, jak najwyżej. Muszę przyznać, że mecze pierwszej ligi, to całkiem inny poziom i bardzo fajne przeżycie.

Jak wspominasz sezon 2007/2008, gdy występowałeś z Naprzodem na trzecioligowych boiskach?

- Patrząc na silną grupę, w której graliśmy, to uważam, że szło nam bardzo dobrze. Razem z nimi rywalizowali między innymi Górnik Łęczna, który później awansował do pierwszej ligi, czy Okocimski Brzesko. Bardzo fajnie wspominam ten sezon, bo właśnie dzięki mojej dobrej grze trafiłam do zespołu z Niecieczy.

Co chciałbyś osiągnąć z drużyną z Jędrzejowa w nadchodzącym sezonie?

- Przyszedłem po to, żeby pomóc drużynie w powrocie do trzeciej ligi. Uważam, że to wstyd, żeby taki zespół, jak Naprzód grał w czwartej lidze. Wydaje mi się, że jeśli uda nam się po pierwszej rundzie być w pierwszej siódemce, z niedużą stratą do lidera, to jesteśmy wstanie to osiągnąć.

Z obecnych piłkarzy Naprzodu jest ktoś, z kim wcześniej w nim występowałeś?

- Tak, ale tylko czterech. Grałem wtedy z Cezarym Osińskim, Tomaszem Iwańskim i Tomasz Puchrowicz. Poza tym powoli do składu był wprowadzany Łukasz Olszewski, który wtedy był jeszcze juniorem.

Co lubisz robić w wolnym czasie?

- Najchętniej spędzam go z moją dziewczyną Kasią. Poza tym moim hobby jest oglądanie ligi angielskiej. Moim idolem jest bramkarz Aston Villi Shay Given. Lubię także obejrzeć dobry film.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie