Kobieta zauważyła, że we wtorkowe popołudnie na ulicy Starodomaszowskiej znów trwały prace uniemożliwiające samochodom normalne poruszanie się.
- Teraz okazało się, że nowy asfalt położono tylko do połowy ulicy, a na reszcie jej długości jedynie załatano dziury. Wygląda to śmiesznie, zwłaszcza, że ubytki naprawiono wybiórczo, część załatano, inne zostały - relacjonuje kielczanka i pyta, dlaczego prace na ulicy Starodomaszowskiej prowadzone są własnie w ten sposób.
Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach informuje, że nowy asfalt nie był zdejmowany.
Wyjaśnia za to: - Na ulicy Starodomaszowskiej budowany był kanał deszczowy o długości 58 metrów bieżących. Po wybudowaniu kanału została odtworzona nawierzchnia w ten sposób, że w linii kanału ułożono warstwę wiążąca asfaltu, a następnie na całej szerokości ostatnią tak zwaną warstwę ścieralną. Jest to typowy sposób odtworzenia nawierzchni. W związku z faktem, że prowadzona inwestycja odbywała się w ramach inicjatyw lokalnych, MZD nie może narzucić inwestorowi wymiany nawierzchni na całej długości ulicy, lecz tylko na tym odcinku, na którym prowadzone były roboty budowlane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?