Nowy radca prawny powiatu i córka starosty - głośna afera we Włoszczowie

- Czy prawdą jest, że istnieje zależność służbowa między rodziną starosty, a nowym radcą prawnym powiatu? Mówiąc wprost - czy córka starosty pracuje w kancelarii te-go mecenasa? - pytania radnego Krzysztofa Malinowskiego na sesji Rady Powiatu do Zbigniewa Matyśkiewicza wywołały burzę.

W Sylwestra 2010 roku wygasła umowa zlecenie dotychczasowemu mecenasowi . Nowy starosta jej nie przedłużył. W lutym tego roku Zbigniew Matyśkiewicz zatrudnił na taką samą umowę mecenasa Michała Budzikura z Częstochowy.

Od pewnego czasu po Włoszczowie krążyły niepotwierdzone informacje, że w częstochowskiej kancelarii, należącej do nowego radcy prawnego powiatu, pracuje jedna z córek starosty. Zresztą, w wywiadzie sylwestrowym dla "Echa Dnia", który osobiście autoryzował nowo wybrany starosta Matyśkiewicz, potwierdził nam, że jego młodsza córka pracuje w kancelarii prawnej w Częstochowie. Nie podał jednak nazwy biura. Sprawa ujrzała światło dzienne dopiero w tym tygodniu za sprawą radnego Krzysztofa Malinowskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Na sesji zadał on staroście pytanie, czy to prawda. Zbigniew Matyśkiewicz zaprzeczył, dodając, że mógłby na to pytanie odpowiedzieć humorystycznie, ale się powstrzyma.

Odpowiedzi starosty nie spodobały się jednak radnemu opozycyjnemu. - Starosta nie po raz pierwszy ucieka od odpowiedzi. Jesteśmy w kabarecie, czy na sesji Rady Powiatu?! Co tak pana rozbawiło, że chce mi pan humorystycznie odpowiadać na pytania? - wytknął byłemu leśnikowi Mali-nowski.
Postanowiliśmy sprawdzić sensacyjne pytania radnego z Włoszczowy. Zadzwoniliśmy do kancelarii prawnej Michała Budzikura w Częstochowie, której numer każdy może znaleźć w Internecie. - Kancelaria radcy prawnego Michał Budzikur, słucham! - usłyszeliśmy w telefonie. Odebrała go… córka starosty, przedstawiając się z imienia i nazwiska! Na pierwsze pytanie, czy starosta włoszczowski Zbigniew Matyśkiewicz jest jej ojcem, odpowiedziała po chwili zastanowienie, że nie jest. Świadkiem tej rozmowy był radny Krzysztof Malinowski. Od razu zadzwoniliśmy do starosty, żeby zapytać go, co jego córka robi w kancelarii radcy prawnego powiatu. - Nic mi na ten temat nie wiadomo. Nie pracuje tam. Zresztą, co to pana obchodzi - tak nam odpowiedział Zbigniew Matyśkiewicz.

Ponieważ córka nie przyznawała się do ojca, a ten nie wiedział, co ona robi w kancelarii mecenasa, którego zatrudnił w starostwie, trzeci telefon wykonaliśmy na drugi dzień do samego radcy Michała Budzikura, żeby rozwiał nasze wątpliwości. - Podejrzewam, że może to być córka starosty - dowiedzieliśmy się dopiero od radcy prawnego z Częstochowy. - Co zatem robi w pana kancelarii? - pytamy dalej. - Nie pracuje u mnie. Tutaj mieści się też kancelaria mojej koleżanki. Mamy ten sam telefon. Mogła tu prowadzić jakieś czynności, widywałem ją czasami. U mnie nie pracuje - zarzekał się adwokat.

Dlaczego zatem zaanonsowała kancelarię radcy Budzikura, kiedy zadzwoniliśmy do Częstochowy? Sprawa budzi coraz więcej wątpliwości. Krzysztof Malinowski, w celu wyjaśnienia kwestii zatrudnienia i wynagrodzenia nowego mecenasa, zastanawia się nad złożeniem wniosku do Komisji Rewizyjnej Rady Powiatu.

Więcej o aferze w piątkowym wydaniu Echa Włoszczowy