Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O czym marzą elektryczne motyle? 20 lat Armageddona z "antymuzyką"

Anna Bilska
Anna Bilska
Ryszard Lal pochodzi ze Skarżyska, ale od 15 lat mieszka w Jędrzejowie. W przyszłym roku będzie świętował 20-lecie swojej działalności muzycznej.
Ryszard Lal pochodzi ze Skarżyska, ale od 15 lat mieszka w Jędrzejowie. W przyszłym roku będzie świętował 20-lecie swojej działalności muzycznej. Piotr Waleron
Przez 20 lat wydał 20 płyt, których słucha się w Europie i Ameryce, choć w samej Polsce nie jest o nim głośno. Pochodzący ze Skarżyska a mieszkający w Jędrzejowie Ryszard Lal opowiedział nam o swojej... „antymuzyce”.

Paranoia inducta, czyli antymuzyka Armageddona

Muzyka, jaką tworzy jędrzejowianin, zabiera słuchacza w inny wymiar. Potrafi odprężyć, zainspirować, ale też przyprawić o gęsią skórkę i przerazić. Są to głównie przepełnione niepokojem dźwięki, które mocno oddziałują na wyobraźnię. Jak sam mówi - to „antymuzyka”.

Ryszard Lal uczęszczał do szkoły muzycznej, lecz jak twierdzi – wiedza muzyczna bardziej mu przeszkadza niż pomaga w tworzeniu muzyki. Przygodę z muzyką zaczynał w heavy metalowych efemerydach, w jakich przed laty udzielał się w Skarżysku-Kamiennej, skąd pochodzi, a dziś tworzy budzące grozę utwory pod pseudonimem Anthony Armageddon Destroyer i wydaje płyty pod wiele mówiącą nazwą Paranoia Inducta [łac. - indukowana paranoja; psych. obłęd udzielony].

Tak brzmi mrok

Gatunki, które połączył, tworząc niepowtarzalny i rozpoznawalny styl, to w dużej mierze ambient i muzyka industrialna. Choć jest to nisza, jego płyty, których ma już w dorobku około dwudziestu, cieszą się popularnością wśród miłośników gatunku w Ameryce, Niemczech, Skandynawii, ale też na Wschodzie. Często to słuchacze, których fascynuje mrok i groza. Nic w tym dziwnego. Dźwięki, które serwuje Ryszard Lal z powodzeniem mogłyby być wykorzystywane w najlepszych horrorach i thrillerach.

Armageddon oficjalnie zajmuję się muzyką od 2003 roku, czyli prawie 20 lat. Nieoficjalnie - dużo dłużej. - Na początku, jak chyba prawie każdy nastolatek, szarpałem druty, czyli obsługiwałem gitarę i grałem heavy metal - wspomina. - Kiedy jednak koledzy z rodzinnego miasta rozpoczęli tak zwane dorosłe życie: poszli na studia, rozpoczęli pracę, założyli rodziny i rozjechali się po całym kraju, zainteresowałem się przez przypadek ambientem. Taką muzykę mogłem robić zupełnie sam, nie musiałem nikogo angażować, czy szukać sali do prób. Wystarczyły komputer i wyobraźnia. Dziś tworzę rodzaj muzyki a raczej jak cały czas powtarzam antymuzyki, który sam nazwałem "apocalyptic death industrial", będący mieszanką różnych gatunków.

Kolory muzyki

W "antymuzyce" Armageddona nie znajdziemy chwytliwych melodii, nie usłyszymy jej w popularnej stacji radiowej. Paranoia Inducta to projekt dla zupełnie innego odbiorcy. Spodziewać się można za to elektroniki i "plam dźwiękowych". Jak mówił Brian Eno, ojciec chrzestny stylu ambient: "można słuchać muzyki w zupełnie inny sposób: traktować ją jako element otoczenia, w ten sam sposób, co kolor światła i dźwięk deszczu". Przy tworzeniu takiego rodzaju muzyki, nie potrzeba więc zespołu muzyków i drogiego sprzętu (choć niektóre komputerowe gadżety, takie jak programowe syntezatory, samplery oraz efekty studyjne do tanich nie należą. Ogranicza nas tylko wyobraźnia. – Od samego początku z założenia Paranoia miała być tworem stricte wirtualnym. Instrumenty oraz efekty, z których korzystam w nagraniach, to w większości wtyczki VST (standard wtyczek efektowych oraz wirtualnych instrumentów, wprowadzony w 1996 roku przez firmę Steinberg.

Duży wpływ na twórczość Armageddona miała szwedzka wytwórnia płytowa Cold Meat Industry, która od 1987 roku promuje projekty prezentujące awangardową muzykę z kręgu industrial, harsh, dark ambient, neofolk, noise czy też power electronics. – Kiedy po raz pierwszy, a było to w połowie lat dziewięćdziesiątych, wpadła mi w ręce kaseta wydana przez CMI przeżyłem totalny szok – opowiada Armageddon. - Konfrontacja z tymi dźwiękami wywołała u mnie pewien proces, reakcję, której już nie sposób było zatrzymać. Odkryłem zupełnie nieznane mi rejony muzyczne, odsłoniłem całkiem nowe przestrzenie. Niektórzy recenzenci porównują lub zrzucają mi brzmienie porównywalne do płyt CMI, co jak muszę przyznać, jest dla mnie wielkim wyróżnieniem i powodem do dumy. Przy okazji nie sposób nie wspomnieć o rodzimej wytwórni, która mnie także w dużym stopniu zainspirowała, a mianowicie o zapomnianym już chyba Fluttering Dragon - opowiada artysta. - Od tamtej pory wszystko się zaczęło. Najpierw tworzyłem do szuflady, a później, za namową przyjaciela, odważyłem się wysłać materiał do jednego z wydawnictw i ze zdumieniem wkrótce otrzymałem ofertę wdania albumu. Oczywiście mówimy o podziemiu, czyli małych niezależnych labelach prowadzonych przez pasjonatów i dla pasjonatów. Mimo późniejszych propozycji wydania albumów za granicą do dziś wydawałem i wydaję płyty w polskich wydawnictwach, takich jak Beast Of Prey, Rage in Eden Records, Heerwegen Tod Production. Żartuję, że jest to pewien rodzaj mojego małego patriotyzmu. A tak na poważnie, staram się walczyć ze stereotypami i naszymi narodowymi kompleksami twierdzącymi, że wszystko co zagraniczne jest lepsze. Choć ich nie liczyłem, myślę, że w sumie wydałem już około 20 płyt, długogrających albumów, z czego około 10 to płyty wyłącznie z moją muzyką, bez udziału innych twórców. Następny rok, jubileuszowy, zapowiada się bardzo obficie. W planach mam pięć nowych albumów, w tym trzy jako Paranoia Inducta i dwa albumy moich pobocznych projektów - zapowiada.

20 lat minęło

Właściwie wszystkie albumy wydane były w polskich labelach, a okładki to dzieła polskich grafików i fotografików. - Zawsze staram się zapraszać do współpracy artystów i twórców z "naszego podwórka". Udało mi się namówić do udziału w nagraniach między innymi eLL czy Hekte Zaren, a swoje prace na okładki udostępnili mi tacy twórcy jak Karina Ciepeila, Maria Kuczara czy Rafał Babczyński. Uważam, że w wielu dziedzinach nie mamy się czego wstydzić. Mimo to, nie zamykam się na świat i chętnie kooperuję z zagranicznymi gośćmi. Na wydanie czeka już gotowy album "Demon's factory" z udziałem francuskiej wokalistki Erszebeth. Jak każdy album Paranoi jest to album koncepcyjny i będzie dotyczył bieżących spraw, czyli wojny, pandemii, teorii spiskowych...  Kolejnym albumem już nagranym będzie „Blood Electric” ze współudziałem Kenji Siratori’ego, japońskiego muzyka, grafika i cyber punk writera, z którym miałem już przyjemność współpracować przy albumie ”Black Paper”, natomiast trzecia planowana płyta będzie podsumowaniem 20-lecia mojej działalności. To zestaw utworów z różnych kompilacji, w których w ciągu tych lat brałem udział. Do tego dochodzą dwa nowe materiały, a mianowicie kosmiczne odgłosy „Black Space” projektu EWT 811 oraz death industrialne wyziewy projektu Panzerkampf – zdradza.

Od demonów po motyle

Dziś Ryszard Lal w pełni oddał się swojej muzycznej pasji, choć jeszcze do niedawna zajmował się również makrofotografią. Zdjęcia motyli, innych owadów oraz roślin jego autorstwa zdobywały nagrody i były prezentowane na wystawie w Centrum Kultury w Jędrzejowie. - Często mówi, że to fotografia dla leniwych, bo można ją wykonywać byle gdzie i byle czym - śmieje się Armageddon. - Niestety powoli i z żalem odchodzę od tego zajęcia, bo nie mam już tak dobrego wzroku jak kiedyś. Nie znaczy to bynajmniej, że zupełnie rezygnuję z „pstryaknia”. Czasem fotografuję małym, kompaktowym aparatem, który jest dużo łaskawszy dla kręgosłupa. Głównie wykonuję nim czarno-białe zdjęcia, chyba z sentymentu do analogowej fotografii.

Muzyki, jaką tworzy Armageddon, można posłuchać w serwisie bandcamp.com oraz na płytach, które wydawane są w limitowanym nakładzie. Można je nabyć we wspomnianych wydawnictwach lub w niezależnych dystrybucjach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie