Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obyło sie bez paniki (zdjęcia)

Marzena Kądziela
Strażacy za pomocą podnośnika sprowadzili na dół Kamila Hamelę i Kacpra Głowackiego, którzy wcielili się w rolę zagubionych uczniów.
Strażacy za pomocą podnośnika sprowadzili na dół Kamila Hamelę i Kacpra Głowackiego, którzy wcielili się w rolę zagubionych uczniów. Marzena Kądziela
Pożar w pracowni fizycznej, dym na korytarzu. Ewakuacja uczniów i nauczycieli. Poszukiwania dwóch zaginionych chłopców. Tak wyglądał wtorkowy poranek w "starym" ogólniaku w Końskich. Na szczęście to tylko ćwiczenia.
Ewakuacja I LO w Konskich. Cwiczenia

Końskie. Ewakuacja I LO. Spokojnie. To były ćwiczenia.

O godzinie 10. jeden z nauczycieli zauważył, że z pracowni fizycznej w I Liceum Ogólnokształcącym imienia Komisji Edukacji Narodowej w Końskich wydobywa się dym. Natychmiast zaalarmował dyrektora szkoły Mariana Jankowskiego, który wezwał straż pożarną. W budynku rozległy się trzy dzwonki. A to oznaczało, że wszyscy natychmiast muszą opuścić szkołę. Nie wolno było dopuścić do paniki. Młodzież zdecydowanie, ale spokojnie opuszczała sale lekcyjne.

Na szkolnym boisku nauczyciele sprawdzali, czy wszyscy wyszli z placówki. Inni przeszukiwali jeszcze poszczególne pomieszczenia. Gdy zjawili się strażacy, okazało się, że gdzieś zapodziali się dwaj chłopcy. Strażacy w aparatach tlenowych wbiegli do środka. Znaleźli uczniów. Jeden z nich był poparzony. Obaj mocno wystraszeni. Nie było możliwości wyprowadzić ich przez mocno zadymione korytarze. Strażacy skorzystali z podnośnika. Chłopcy bezpiecznie zjechali z jego pomocą na dół. Jednemu udzielono pierwszej pomocy. Po 15 minutach akcja się zakończyła.

- To był scenariusz naszych ćwiczeń - powiedział dowodzący akcją starszy kapitan Adam Zieliński z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Końskich. - Staraliśmy się, by wszystko wyglądało jak podczas prawdziwego pożaru, stąd dym w pracowni i na korytarzach. Tego typu ćwiczenia są potrzebne zarówno nam, jak i nauczycielom i uczniom.

Starszy kapitan dodaje, że kierujący akcją ewakuacji nauczyciele spisali się doskonale, bo przede wszystkim nie dopuścili do paniki. - Panika to najgorsze, co może nastąpić podczas tego typu zdarzeń. Aby do niej nie dopuścić potrzebne są właśnie takie ćwiczenia - przekonuje strażak.

Kamil Hamela i Kacper Głowacki, którzy wcielili się w zaginionych w zadymionych klasach uczniów oraz koneccy strażacy otrzymali od licealistów po zakończeniu ćwiczeń gromkie brawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie