Oceniliśmy włodarzy powiatu skarżyskiego

Przez ostatnie tygodnie prezentowaliśmy wszystkie samorządy powiatu skarżyskiego. Pisaliśmy o ich osiągnięciach i kłopotach. Jak się okazuje, wszyscy szefowie gmin poddani ocenie mają powody do zadowolenia. W każdym z przypadków pozytywnych ocen było znacznie więcej, niż negatywnych.

Na sto procent

Sto procent głosów wyrażających aprobatę zdobyli członkowie zarządu powiatu; wicestarosta Waldemar Mazur, oraz Katarzyna Bilska i Stanisław Dymarczyk. Niemal równie dobry, 95 procentowy wynik, osiągnął mariusz Walachnia, wójt Bliżyna. I trudno się temu dziwić, bo dziś nie słychać nawet o kontrkandydacie w wyborach. Wójta chwalą z lewa i prawa. W czołówce znalazł się także Zdzisław Woźniak, wójt Skarżyska Kościelnego. Na jego cenzurce jest 85 procent poparcia i 15 głosów niezadowolonych z jego pracy.

Zaskakująco dobrą ocenę zdobył Tadeusz Bałchanowski, burmistrz Suchedniowa. Aż 78 procent poparcia. I to w sytuacji, gdy gmina jest mocno zadłużona a wiele ważnych spraw i inwestycji od lat czeka na załatwienie. Mimo to popularność burmistrza utrzymuje się na poziomie, którego ogólnopolscy politycy mogliby pozazdrościć.

Są problemy

Również bardzo dobre, choć słabsze od kolegów z innych samorządów wyniki mają kolejni samorządowcy. Roman Wojcieszek, jeszcze niedawno skazywany na pożarcie, a co najmniej przedterminową dymisję za dramatyczny stan miejskich finansów, zdobył 70 procent pozytywnych głosów przy 30 negatywnych. O trzy punkty gorzej wypadł Michał Jędrys, starosta skarżyski. Można przypuszczać, że 33 procent głosów na "nie" może mieć związek z wewnątrzpartyjnymi walkami w skarżyskim Prawie i Sprawiedliwości. O kłopotach samorządu, podobnych do tych ze Skarżyska czy Suchedniowa, w przypadku starostwa nie ma póki co mowy. Zaskakuje, że Romuald Kowaliński, wójt Łącznej, miał najsłabsze notowania. 65 procent na "tak" do 35 na "nie". W niewielkiej gminie panuje spokój i o konfliktach powszechnie nic nie wiadomo.