Od dawna zamknięty kiosk Ruchu w Kielcach szpeci okolice. Mieszkańcy interweniują

Jest nierentowny?
Mężczyzna relacjonuje, że kiosk przy ulicy Toporowskiego, tuż przy skrzyżowaniu z ulicą Pocieszka, znajduje się od dawna. - Działał od co najmniej 30 lat. Jednak ostatnie dwa, trzy lata to czas niekorzystny dla tego punktu. Najwyraźniej najemcy się zmieniali, bo kiosk raz działał, raz stał zamknięty - opowiada kielczanin, który mieszka w bloku sąsiadującym ze wspomnianym punktem sprzedaży prasy.

Dodaje, że według jego wiedzy nie jest to jedyny kiosk, który od dawna nie jest używany. - Warto się nimi zająć, bo zamiast służyć ludziom, służą wandalom - zauważa kielczanin.

Zdecydują co dalej
Sytuację przedstawiliśmy Karinie Jareckiej z biura prasowego Ruch S.A. w Warszawie, która w odpowiedzi napisała: „Ruch S.A. jest jedną z największych sieci sprzedaży detalicznej w Polsce, jednym z największych dystrybutorów prasy, a od niedawna także oferuje szereg usług dla klientów. Posiadamy niemal 2000 kiosków i saloników prasowych na terenie Polski, a w województwie świętokrzyskim funkcjonuje ich prawie 80. Aktualnie, w tym regionie poszukujemy 6 kandydatów na agentów. Nasza sieć składa się z małych punktów sprzedaży (kiosków), które są prowadzone na podstawie umów agencyjnych przez kilka tysięcy polskich drobnych przedsiębiorców, zwanych potocznie agentami lub kioskarzami. Decyzję o zamknięciu punktu sprzedaży podejmujemy jedynie w wypadku, gdy poziom sprzedaży w danym kiosku, wynikający z ruchu klientów, nie jest w stanie zapewnić utrzymania się agenta oraz jest nierentowny dla firmy. W takich przypadkach punkty Ruch S.A. otwierane są w bardziej dogodnych lokalizacjach posiadających potencjał sprzedażowy”.