Kielecki projekt o dofinansowanie z funduszy europejskich przebudowy ulicy Ściegiennego (droga krajowa 73, wylot na Tarnów) początkowo w ogóle nie został zakwalifikowany do realizacji uzyskując jedynie 22 punkty. Po odwołaniach miasta i ponownej ocenie dostał aż 10 punktów więcej. Aby znalazł się na liście podstawowej potrzebne jeszcze były cztery punkty. Miasto z uporem odwoływało się od decyzji uznając, że punktacja jest zaniżona. Między innymi z tego względu Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zarządziło kontrolę w Centrum Unijnych Projektów Transportowych, które kielecki wniosek oceniało. I…?
"Kontrola nie wykazała złamania procedur ani naruszeń związanych z rzetelną oceną wniosków o dofinansowanie. Oznacza to, że postępowanie przeprowadzone zostało prawidłowo. Gdyby wniosek ponownie trafił pod ocenę, to dostałby tyle samo punktów" - taką odpowiedź otrzymaliśmy z ministerstwa.
Kielce nie mają już żadnej możliwości odwoławczej. Co dalej z przebudową drogi? Skąd wziąć prawie 200 milionów złotych?
- Rzeczywiście nie ma już żadnych możliwości odwoławczych. Nie rezygnujemy jednak, mamy całą gotową dokumentację, pozwolenie na budowę. Liczymy na to, że otrzymamy pieniądze zaoszczędzone z innych przetargów. Obecnie ich rozstrzygnięcia są o połowę tańsze niż zakładał kosztorys. My wciąż upieramy się, że nasz projekt został źle oceniony. To będzie nasz dodatkowy argument w staraniu się o fundusze - komentuje Tadeusz Sayor, wiceprezydent Kielc.
Unijna dotacja jest jedyną szansą na budowę ulicy Ściegiennego. Miasto nie ma zdolności do zaciągnięcia tak wielkiego kredytu.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?