Odwiedzający groby na cmentarzu Partyzanckim alarmują, że są one zarośnięte chwastami

- W miejscu spoczynku zmarłych powinien panować porządek. Tymczasem na zaniedbane mogiły na cmentarzu Partyzanckim, aż przykro patrzeć. Gdzie tam znicz postawić? Ten cmentarz jest w opłakanym stanie - uważa pani Zofia. I dodaje, ze z kranu na tej nekropolii, wciąż sączy się woda.
Cmentarz Partyzancki podlega pod miasto. Zatelefonowaliśmy więc do Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta w Kielcach.

- Sprzątaniem cmentarza Partyzanckiego, a więc także koszeniem trawy, zajmuje się firma Cedrox, która została wyłoniona w przetargu i podpisaliśmy z nią umowę. Powinni kosić trawę, kiedy dorasta ona do dziesięciu centymetrów, taki zapis jest w umowie. Zadzwonimy i zapytamy, dlaczego nie koszą. Zwrócimy też uwagę, że jest to już konieczne - zapowiada Grażyna Ziętal, kierownik referatu usług komunalnych w Wydziale Gospodarki Komunalnej kieleckiego magistratu. Przyznaje przy tym, że z kranem na cmentarzu Partyzanckim, wciąż są problemy. - Ktoś zostawia odkręconą wodę, żeby się lała, albo kradnie wylewki. Możemy tylko apelować o to, aby korzystać z kranu tak, jak się powinno - kwituje kierownik Ziętal.