Nawet biorąc pod uwagę, że przeciwnik, który ich pokonał, to nie chłopcy z kółka różańcowego, bo ma w składzie czterech mistrzów świata, mamy prawo czuć się rozczarowani. Spośród pomysłów na to, dlaczego tak się stało, wymienię jeden – zawodnicy stali się ofiarami własnego sukcesu. Gdy w maju ubiegłego roku wygrali w finale z Veszprem, większość z nich osiągnęła swój największy sukces w karierze, albo zdobyła tytuł, którego im brakowało. To dało poczucie spełnienia, zna je każdy osiągający sukces. Trener Tomasz Strząbała w wywiadzie mówi, że drużyna w tym sezonie jest dla rywali zbyt łaskawa, brakuje jej instynktu mordercy. To właśnie syndrom przesycenia. Aby zespół znów poczuł głód sukcesu, może powinien przejść przez chudszy rok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?