MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ograli lidera! Orlicz Suchedniów - Garbarnia Kraków 1:0

Robert KACZMAREK
Daniel Rabenda (na pierwszym planie, przy piłce) zdobywca zwycięskiego gola dla Orlicza w meczu z Garbarnią.
Daniel Rabenda (na pierwszym planie, przy piłce) zdobywca zwycięskiego gola dla Orlicza w meczu z Garbarnią. Fot. Robert Kaczmarek
Piłkarze Orlicza Suchedniów po raz drugi w tym roku pokonali na własnym terenie krakowską Garbarnię. W niedzielę wygrali 1:0 po złotej i zarazem efektownej bramce Daniela Rabendy.

Jerzy Wójcik, trener Orlicza Suchedniów:

Ograli lidera! Orlicz Suchedniów - Garbarnia Kraków 1:0

Jerzy Wójcik, trener Orlicza Suchedniów:

- Cieszy fakt, że mój zespół podszedł do meczu z ogromnym zaangażowaniem i chęcią uzyskania jak najlepszego wyniku. Dobrze, że przy bramkowej sytuacji przytomnie zachował się Rabenda. Muszę zaznaczyć, że z różnych przyczyn graliśmy bez sześciu piłkarzy, na ławce rezerwowych miałem tylko trzech młodzieżowców.

Mecze Orlicza z Garbarnią niemal zawsze przysparzają kibicom wielu emocji, na boisku nie brakuje spięć i męskiej walki. Nie inaczej było w niedzielę w Suchedniowie.

Podopieczni Jerzego Wójcika aktywnie rozpoczęli to spotkanie, atakowali rywala pressingiem, przyjezdni gubili się na swojej połowie. Jedyne czego w wykonaniu gospodarzy brakowało, to sytuacji strzeleckich. Dopiero w 27 minucie miejscowi mocniej postraszyli krakowian, Damian Gil wpadł z piłką na pole karne, przymierzył z ostrego kąta, ale bramkarz "garbarzy" Krzysztof Żylski był na posterunku. Jedyne zagrożenie ze strony rywala stwarzał Krzysztof Kalemba, tuż przed przerwą jeden z jego strzałów sprawił problemy Robertowi Bilskiego, ale suchedniowski bramkarz wyszedł z opresji.

Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia Orlicza. W krakowskim polu karnym przejął piłkę Daniel Rabenda. Najskuteczniejszy gracz Orłów w tym sezonie i tym razem pokazał snajperski instynkt. Oszukał rywali i z 10 metrów huknął na bramkę Garbarni. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do siatki. Krakowianie przycisnęli chcąc odrobić straty, ale w bramce miejscowych znakomicie spisywał się Bilski (bronił strzały Jamki oraz Cebuli). Blisko zdobycia gola był też Orlicz, po uderzeniu aktywnego Karola Mojeckiego piłka poszybowała jednak tuż nad poprzeczką. Suchedniowianie dowieźli cenną zaliczkę do końca i po raz drugi w ciągu tygodnia mogli cieszyć się z kompletu "oczek".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie