MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Opatowscy strażacy będą mieli nowy podnośnik-drabinę

Michał LESZCZYŃSKI
Tak prezentuje się podnośnik-drabina, marzenie opatowskich ratowników. To zdjęcie zrobiliśmy w Sandomierzu.
Tak prezentuje się podnośnik-drabina, marzenie opatowskich ratowników. To zdjęcie zrobiliśmy w Sandomierzu.
- Na zakup drabiny Starostwo Powiatowe w Opatowie obiecało nam 100 tysięcy złotych - mówi młodszy brygadier Grzegorz Szewczyk, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Opatowie.

Opatowscy strażacy doczekali się niezwykle potrzebnego sprzętu, jakim jest podnośnik-drabina. Urządzeniem można wykonywać wiele czynności. Od gaszenia pożaru z wysokości do zdejmowania kota z drzewa, czy obcinania konarów z połamanych przez wiatr drzew.

Ostatnia szansa

Bezsprzecznie strażakom należy się nowoczesny sprzęt. Podobny już mają ratownicy w Sandomierzu i Staszowie. Ostatnia szansa na zakup 25-metrowej drabiny-podnośnika mija w tym roku. Tymczasem wiadomo, że nowy pojazd do Opatowa przyjedzie we wrześniu.
- Dlaczego trzeba kupić w tym roku? - pytamy Grzegorza Szewczyka, komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Opatowie. - Dobiega końca program modernizacji Państwowej Straży Pożarnej. Jeżeli nie kupimy w 2010 roku, szansa na zakup nowego podnośnika-drabiny oddali się.

Pomoc finansową w zakupie sprzętu zaoferowały samorządy powiatu opatowskiego, każdy w równych częściach. Sto tysięcy zaoferowało Starostwo Powiatowe, resztę wspólnie wyłożą gminy. Koszt podnośnika-drabiny to milion złotych.

Stara drabina po przejściach

Opatowscy ratownicy mają już drabinę, ale po drodze jest jej bardziej do muzeum lub na złom, niż do ratowania ludzkiego życia. Drabina na podwoziu ify ma ponad 30 lat! Najpierw pracowała u sandomierskich strażaków, dopóki nie kupili nowego podnośnika. Następnie drabina pojechała do Staszowa. Tam zakończyła służbę wraz z przyjazdem nowej drabiny. Ze Staszowa zawędrowała do Opatowa. Nie wiadomo czy trzydziestoletnie urządzenie jeszcze będzie gdzieś służyło.

Trzydziestoletnia drabina wśród strażaków ma złą reputacją. Przede wszystkim mechanizmy kołowrotków i linek, dzięki którym drabina rozkłada się, są zużyte, co sprawia, że sprzęt w każdej chwili może się sam złożyć w trakcie pracy. Grozi to, co najmniej obcięciem kończyn stojącemu na niej strażakowi. Na przykład sandomierscy ratownicy z wielką ulgą przyjęli wiadomość, iż nigdy więcej nie będą musieli po niej wchodzić.

W Opatowie nowy podnośnik jest niezbędny.
- Z doświadczenia wiemy, iż podnośnik nie tylko przyda się przy gaszeniu wysokich obiektów. Zwarta zabudowa miejscowości czasem nie pozwala na dojechanie wozem gaśniczym. Wtedy najlepiej gasić z góry, używając podnośnika drabiny - zaznacza komendant. - Poza tym ostatnio, przy usuwaniu skutków wichur, drabina jest niezbędna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie