Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Operacja specjalna oszustów udających policjantów. Mieszkanka Starachowic straciła 122 tysiące złotych

saba
Ponad 122 tysiące złotych straciła 61-letnia mieszkanka Starachowic, która uwierzyła, że uczestniczy w operacji specjalnej policji. Uczestniczyła… w sprytnym planie oszustów. Grała w nim rolę naiwnej ofiary.

Telefon od „policjanta” 61-letnia mieszkanka Starachowic odebrała w poniedziałek. Usłyszała od niego tę samą historię, którą już tylu przed nią słyszało: że mężczyzna jest funkcjonariuszem, że prowadzi operację specjalną mającą na celu rozbicie grupy przestępczej, że będą robić prowokację, i że ona, starachowiczanka może wziąć w niej udział i pomóc złapać złych ludzi. Kobieta, niestety, uwierzyła, że ma do czynienia z organami ścigania. Tym bardziej że zadzwonił do niej także ktoś, kto twierdził, że jest prokuratorem i całą tę wersję „policji” potwierdził. Mężczyźni instruowali starachowiczankę, że będą do niej dzwonić ludzie z banku, więc nie powinna się denerwować…

- W ten sposób przestępcy dostali dane do konta kobiety i dokonali z niego kilku wypłat, opiewających na łączną sumę ponad 122 tysięcy złotych - informuje Monika Żabicka, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Starachowicach.
Zanim 61-latka poszukała pomocy u prawdziwej policji, odczekała jeszcze wiele godzin. Dopiero nazajutrz wieczorem zgłosiła się do komendy i wtedy się zorientowała, że padła ofiarą oszustwa.

Takich oszustw, w których przestępcy wykorzystują naiwność ludzi i ich zaufanie do organów ścigania, niestety jest wciąż mnóstwo. W 2018 roku w Świętokrzyskiem oszuści podawali się za policjantów 36 razy, w ubiegłym - 11. W Busku w ubiegłym roku 86-letnia kobieta fałszywemu policjantowi przekazała 30 tysięcy złotych, podobną kwotę 90-latek z Pińczowa stracił, bo uwierzył, że uczestniczy w policyjnej akcji ścigania przestępców. W ubiegłym roku przestępcy posługujący się legendą o rzekomej akcji policji chcieli wyłudzić od starszego kielczanina 100 tysięcy złotych. Nim dwaj podejrzani zostali zatrzymani, zdołali przejąć od mężczyzny 80 tysięcy złotych.

- Policja w ten sposób nie działa. Nie prosimy mieszkańców, żeby brali udział w naszych działaniach. Nie prosimy ich o dane do ich kont ani o gotówkę - wyjaśnia Monika Żabicka, rzecznik prasowy starachowickiej policji. Jeśli ktoś mówi, że jest z policji i o to prosi, to jest z całą pewnością oszustem. Wtedy należy zadzwonić do prawdziwych policjantów.

A’propos dzwonienia do policji w takiej sytuacji, ważna jest jedna rzecz: kiedy się wybiera numer na przykład 997 lub 112, żeby sprawdzić, czy dzwoniący to rzeczywiście policjant, należy się upewnić, że poprzednie połączenie zostało zakończone.

- Oszuści robią tak: każą swojemu rozmówcy zadzwonić na policję, ale sami się nie rozłączają. Ich ofiara wybiera np. numer 997, nie zdając sobie sprawy, że wciąż trwa połączenie z przestępcą. Tamten tylko oddaje słuchawkę koledze, który udaje, że to numer komendy - mówią stróże prawa.

- Ostrożność i zdrowy rozsądek to najlepsza ochrona przed oszustami. Nie podawajmy obcym ludziom danych do swoich kont. Nie przekazujmy obcym ludziom żadnych pieniędzy. Jeśli ktoś się podaje za naszych krewnych czy znajomych, nim podejmiemy jakiekolwiek działania, sprawdźmy, czy faktycznie jest tym, za kogo się podaje. Wystarczy jeden telefon, by nie stracić oszczędności - dodaje Monika Żabicka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie