Oświatowy hit na Ponidziu - sześciolatki chcą do szkoły!

Obowiązek w 2012 roku

Obowiązek w 2012 roku

W tym roku rodzice mogli wybierać: posłać sześcioletnie dziecko do pierwszej klasy czy nie? Za trzy lata będzie to już obowiązek - wszystkie sześciolatki mają trafić do szkół.

To "oświatowy hit" na Ponidziu - sześciolatki stanowią blisko 20 procent ogółu pierwszoklasistów. Choć na początku nie wyglądało to wcale różowo. - Rzeczywiście, musieliśmy... trochę "popracować" nad rodzicami - uśmiecha się Bogusława Ziętara, dyrektor Szkoły Podstawowej w Nowym Korczynie.

RODZICE WYBIERALI

Przypomnijmy. Rok szkolny 2009/2010 rozpoczyna reformę obniżenia wieku szkolnego do lat sześciu. Rodzice mieli prawo wyboru - mogli zapisać dziecko w tym wieku do pierwszej klasy albo posyłać je nadal do przedszkola.

W województwie świętokrzyskim mamy grubo ponad 11 tysięcy sześciolatków. 1 września poszło do szkoły tylko 427 maluchów. To dużo mniej niż się spodziewano.
Bogusława Ziętara nie ukrywa, że od początku namawiała rodziców sześciolatków, by zapisali swoje dzieci do szkoły. Próbowała różnych sposobów.

BYŁY OPORY

- Organizowane były spotkania z rodzicami, na których przedstawialiśmy skrupulatnie nowe założenia programowe Ministerstwa Edukacji. Dużo rozmawialiśmy, rodzice mogli pytać o wszystko. Rozdawaliśmy ulotki informacyjne na temat korzyści, jakie płyną z faktu posłania przedszkolaka do szkoły - mówi pani dyrektor. - Przekazaliśmy także informacje, jak nasza szkoła będzie przez trzy lata przygotowywała się do wymogów nowoczesnej edukacji.

Rodzice mówią wprost: decyzja o posłaniu sześciolatka do klasy pierwszej nie była łatwa. Obawiali się, że to zbyt wcześnie, że zabiera się maluchom dzieciństwo, a niektóre dzieci mogą sobie nie poradzić w dużej szkole.

- Na początku miałam opory, żeby posłać córkę do szkoły - przyznaje jedna z mam. - Ale przemyślałam to i postanowiłam, że ją jednak zapiszę. Zresztą... to ona, Julia, najbardziej nalegała - dodaje z uśmiechem.

SZKOŁA JEST FAJNA

W czerwcu do podstawówki w Nowym Korczynie było zapisanych troje sześciolatków. Pod koniec sierpnia - już siedem. I co ważne, wszystkie dzieci objęte były wcześniej wychowaniem przedszkolnym.
Dzisiaj, po trzech miesiącach nauki, można pokusić się o pierwsze oceny. Najważniejsze, że mali uczniowie szybko zaaklimatyzowali się w nowym otoczeniu. Nie mają problemów z nauką, nawiązali kontakt z rówieśnikami i dorosłymi. Są "oczkiem w głowie" pani dyrektor oraz wychowawczyń klas pierwszych - Doroty Gaweł i Bogusławy Woźniak.

Zapytaliśmy sześciolatków z Korczyna, czy lubią swoją szkołę. - Taaaak!!! - odpowiedziały zgodnym chórem.
- Bo tu jest bardzo fajnie, możemy bawić się i uczyć - uważa Julia. - Mamy fajne koleżanki i kolegów, możemy chodzić do sklepiku, biblioteki - dodaje Kacper. - Chodzimy na komputery, uczymy się też mówić po angielsku - uzupełnia Wiktoria.

SPEŁNIĆ OCZEKIWANIA

- Myślę, że szkoła spełnia oczekiwania uczniów i rodziców, a w przyszłym roku takich przedszkolaków... będzie jeszcze więcej. Odpowiednio przygotowane dziecko w wieku sześciu lat powinno bez problemów poradzić sobie ze spełnieniem wymagań nowej podstawy programowej dla klasy pierwszej - podkreśla dyrektor Bogusława Ziętara.