Oszczędzają na nieuleczalnie chorych

Świętokrzyski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia kończy już kontraktowanie świadczeń z zakresu domowej opieki hospicyjnej na 2011 rok. Wiadomo już, że kontraktu na te świadczenia nie dostało Świętokrzyskie Centrum Onkologii, które prowadziło Terenowy Dział Medycyny Paliatywnej od blisko trzynastu lat.

BEZ NEGOCJACJI

- Świętokrzyskie Centrum Onkologii złożyło ofertę na świadczenia z zakresu domowej opieki hospicyjnej, ale nie podjęli negocjacji. Wybraliśmy trzech oferentów, którzy przedstawili najlepsze warunki - wyjaśnia Beata Szczepanek, rzecznik prasowy świętokrzyskiego Narodowego Funduszu Zdrowia. Kontrakt na te świadczenia w powiecie kieleckim otrzymały: Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Gomed (na 708 tys. zł), Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Opieka w Bilczy (128 tys. zł) i Caritas Kielecka (193 tys. zł).

- Wiem, że to dramat dla chorych. Nam też nie jest łatwo, zwłaszcza że tworząc Terenowy Dział Medycyny Paliatywnej byliśmy pierwsi w Polsce i torowaliśmy drogę hospicyjnej opiece domowej - mówi dr Stanisław Góźdź, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Onkologii. - Niestety, w obecnych czasach nie liczą się standardy, doświadczenie, jakość, tylko to, za ile wykona się jakąś usługę. Bo przecież opieka nad umierającym pacjentem to usługa jak każda inna, takie są twarde prawa rynku.

CO BĘDZIE DALEJ?

Z domowej opieki hospicyjnej ŚCO korzystało w tym roku około 30 pacjentów z terenu Kielc. Pacjentów ŚCO przejmie najprawdopodobniej Caritas Kielecka, która prowadzi od 1998 hospicjum w Miechowie, a w 2009 roku uruchomiła domową opiekę hospicyjną dla dzieci. W Kielcach ma do dyspozycji dwóch lekarzy, trzy pielęgniarki, psychologa i fizjoterapeutę, którzy będą odwiedzali chorych w domach.

- Boję się, czy nie będzie tak, że ci chorzy i tak będą trafiać do nas, tylko że my nie będziemy mogli im pomóc, bo niestety, nie mamy kontraktu z NFZ - mówi dr Leszek Mierzwa, szef działu opieki paliatywnej w ŚCO i konsultant wojewódzki w dziedzinie medycyny paliatywnej. W ŚCO chorymi zajmowało się czterech lekarzy ze specjalizacją z medycyny paliatywnej i wykwalifikowane pielęgniarki. - Prowadzimy szkolenia dla lekarzy i pielęgniarek z całego województwa. Medycyna paliatywna to nie tylko podawanie środków przeciwbólowych, ale cała ogromna praca, towarzyszenie choremu i jego rodzinie, dawanie choremu komfortu w przejściu przez tę ostatnią bramę. Dla rodzin najważniejsze jest, żeby chory nie cierpiał w tym ostatnim momencie - wyjaśnia dr Mierzwa.

WIĘCEJ NIŻ BYŁO…

Beata Szczepanek tłumaczy, że NFZ podszedł do sprawy opieki hospicyjnej z pełnym zrozumieniem. - Wiemy, że tu są największe potrzeby, dlatego przeznaczyliśmy na domową opiekę hospicyjną na 2011 rok w całym województwie świętokrzyskim o pół miliona więcej niż w tym roku - wyjaśnia.

W porównaniu z potrzebami to i tak za mało. W województwie świętokrzyskim są tylko trzy oddziały paliatywne: w Świętokrzyskim Centrum Onkologii (10 łóżek), w Szpitalu Powiatowym w Sandomierzu (15 łóżek) i w szpitalu w Starachowicach (15 łóżek). Oddział Paliatywny ŚCO może przyjąć rocznie 200 pacjentów. W województwie świętokrzyskim takich chorych jest 2 tysiące. Jak sobie radzą? - Tych, których nie jesteśmy w stanie objąć domową opieką hospicyjną, przyjmujemy w poradni paliatywnej tak długo, jak się da - mówi dr Małgorzata Raban, właścicielka Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Gomed, który sprawuje domową opiekę hospicyjną nad około 250 dorosłymi pacjentami w Ostrowcu Św., Opatowie, Busku, Kielcach, Starachowicach i 21 dziećmi w całym województwie świętokrzyskim. - Niestety, dynamika wzrostu zachorowalności na choroby nowotworowe jest dramatyczna - przyznaje.

- Szacuje się, że w ciągu najbliższych kilkunastu lat liczba zachorowań na nowotwory zwiększy się o 30 procent, wszyscy ci ludzie będą w którymś momencie potrzebowali opieki paliatywnej. Dobrze byłoby ją tworzyć, a nie marnować - mówi dr Leszek Mierzwa.