Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oto Joanna Słomińska, laureatka "Kobiety Przedsiębiorczej" w powiecie staszowskim

Agnieszka Kuraś
Rozmowa z Joanną Słomińską - laureatką plebiscytu "Echa Dnia" Kobieta Przedsiębiorcza 2015 w powiecie staszowskim

Kuraś: Od kiedy zaczęła się Pani przygoda ze sportem?

Joanna Słomińska: Sportem zajęłam się po pokonaniu choroby nowotworowej. Pokonaniu, bo rak to niejednokrotnie walka na noże. Walka z samym sobą, o samego siebie i o życie, które zawsze kochałam. Wielu ludzi niestety się poddaje – nie powinno tak być. Ja też miałam lepsze i gorsze momenty, ale nie chciałam się poddać, miałam wsparcie, ale znalazłam też w sobie siłę, nie poddałam się i wygrałam. Poprzez sport sama wróciłam do formy, ale chciałam zaszczepić także w innych ludziach zarówno młodszych, jak i starszych wolę walki, jeszcze większe chęci do życia i radość. Chciałam nauczyć ludzi czerpać radość z każdego zwykłego dnia, bo jakkolwiek by w życiu było i nie było – to od nas zależy, jak będzie wyglądał dzień, to od nas zależy czy po małym potknięciu poddamy się, czy wstaniemy, podziękujemy życiu za kolejne doświadczenie i pójdziemy dalej przed siebie.

Co zmieniło się w Pani postrzeganiu świata po walce z chorobą?

- Po mojej chorobie zaczęłam czerpać z życia, czerpać każdą chwilę. Zobaczyłam jak życie jest kruche, ulotne. Bardzo pomogła mi wtedy aktywnośc fizyczna.

Jakie jest Pani motto życiowe?

- Żyj chwilą. Trzeba czerpać z każdej minuty, każdego dnia, bo co nam przyjdzie z zamartwiania się? Trzeba cieszyć się tym czasem spędzonym z dziećmi, rodziną, przyjaciółmi. Dzisiaj jest taka pogoń za pieniędzymi, że gdzieś po drodze gubimy to, co w życiu jest najistotniejsze. Trzeba wyciągać z życia pozytywne rzeczy.

Jaki jest zakres pani działalności poza tą związaną z wykonywaną pracą?

Chcę, aby niepewne siebie kobiety, stały się bardziej świadome swojego ciała i siebie, swojego piękna. Chcę, aby jak najwięcej starszych osób wyszło z domów i aktywnie spędzało czas, aby jak najwięcej dzieci i młodzieży zaszczepiło się miłością do aktywności fizycznej i dlatego angażuję się w różne projekty i kampanie na rzecz odchudzania, sprawności i aktywności fizycznej. Jestem inicjatorką i organizatorką wakacyjnych przedsięwzięć nad jeziorem Golejów, w tym aqua – aerobiku, czy konkursu rzeźby w piasku. Niejednokrotnie organizowałam warsztaty taneczne, Maratony Zumby. A już w kwietniu po raz pierwszy w Staszowie na hali Ośrodka Sportu i Rekreacji z mojej inicjatywy odbędzie się “Fit and jump” – zajęcia sportowe na trampolinkach. Ale sport i rekreacja to nie wszystko, angażuję się też w różne formy pomocy na rzecz innych ludzi, różne działania charytatywne. Lubię to robić, sprawia mi to radość, jeśli mogę pomóc drugiemu człowiekowi. Niestety zawsze znajdą się ludzie, którzy próbują rzucać kłody pod nogi. Ale to już nieodłączny punkt życia ludzi, którzy robią coś nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla innych.

O czym Pani marzy?

- Mam wiele marzeń. Niektóre staram się spełniać na codzień. Ale przede wszystkim chciałabym być zdrowa i żeby moi bliscy byli zdrowi.Zdrowie to jest podstawa, bo tak naprawdę mając zdrowie, mamy wszystko bez względu na to, czy są pieniądze czy ich nie ma. Pieniądze są potrzebne w życiu, ale nie są najważniejsze. Bardzo ważne jest też szczęście bliskich. Rodzic będzie szczęśliwy wtedy, kiedy jego dzieci będą szczęśliwe. Poza tym marzy mi się taka rzecz, która pewnie nigdy się nie spełni - mianowicie to, żeby w końcu przestały być ważne zależności polityczne i inne, jeśli chodzi o działanie wspólne na rzecz miasta, na rzecz sportu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie