Inaczej niż cztery lata temu SLD nie idzie do tych wyborów w szerokiej koalicji środowisk lewicowych i centrowych. Podbudowana sondażami poparcia partia stawia na swój szyld i swoich kandydatów. - Oczywiście będą osoby spoza naszego ugrupowania, ale na liście nie oddajemy miejsca innym ugrupowaniom, a to różnica - mówi anonimowo jeden z członków zarządu SLD w województwie.
Żelaznymi kandydatami będą obecni posłowie. Nie na wątpliwości, że "jedynką" zostanie Sławomir Kopyciński, szef Sojuszu w regionie. Drugie miejsce przypadnie Henrykowi Milcarzowi, prezesowi Wodociągów Kieleckich. Kto jeszcze zasili wyborczą drużynę lewicy?
Jak mówi nasz informator, partia stawia na osoby znane i lubiane w lokalnych środowiskach. Każdy powiat ma mieć swoją reprezentację na liście w postaci jednego lub dwóch liderów. O głosy elektoratu z Kielc i powiatu kieleckiego najprawdopodobniej zabiegać będą Joanna Grzela, wiceprzewodnicząca Rady Miasta Kielce i szefowa SLD w Kielcach, oraz Włodzimierz Stępień, były wiceprezydent i prezydent Kielc, potem poseł, obecnie wiceprzewodniczący sejmiku województwa świętokrzyskiego.
Jako reprezentanci pozostałych powiatów brani są pod uwagę między innymi: profesor UJK Andrzej Kozera, były starosta pińczowski; Krystyna Kielisz, była burmistrz Opatowa; Zbigniew Krzysiek, wicestarosta włoszczowski; Jan Gajda, chirurg ze szpitala w Skarżysku-Kamiennej i radny powiatu skarżyskiego, który zasłynął tym, że za własne pieniądze wyremontował wejście do lecznicy; Irena Romanowska, bizneswoman z Buska-Zdroju, przewodnicząca buskich struktur powiatowych SLD; Robert Plech, młody przedsiębiorca z Końskich, radny powiatowy. - Na liście oprócz Włodka Stępnia znajdą się także nasi dwaj pozostali radni sejmiku, czyli Józef Grabowski i Sławomir Marczewski - mówi członek zarządu SLD.
W sprawie wskazania kandydatów do Senatu lewica nie podjęła jeszcze decyzji. Sławomir Kopyciński podkreśla, że partia czeka na rozstrzygnięcie przez Trybunał Konstytucyjny wątpliwości, czy wprowadzenie jednomandatowych okręgów jest zgodne z ustawą zasadniczą. - Są co do tego poważne wątpliwości, więc przed orzeczeniem żonglowanie nazwiskami mija się z celem - mówi Kopyciński.
Jak zapowiada, do końca czerwca SLD zamknie temat układania listy. Nie wyklucza jednak, że przed zatwierdzeniem jej finalnego kształtu przez zarząd krajowy partii może dojść do pewnych korekt. - Z dużą uwaga patrzymy na to, co robi konkurencja. To też będzie miało wpływ na nasze decyzje - zaznacza Sławomir Kopyciński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?