Otwarte "Echo Dnia" (zdjęcia, wideo)

Anna Ceglarek z synem przyszła z podziękowaniami oraz interwencją do kierownika działu miejskiego, Anny Krawieckiej.
(fot. D. Łukasik )

Do budynku przy ulicy Targowej 18 w Kielcach, na ósme piętro w sobotę wjeżdżało windą dużo ludzi. Na wstępie pracownicy witali ich, wręczając firmowe balony.
Mieszkańcy Kielc i okolic oraz nasi czytelnicy zapoznawali się "od kuchni" z pracą dziennikarzy prasowych.

DZIENNIKARZE SŁUCHALI
Dowiedzieli się o szczegółach oraz zasadach wydawania gazety. Zwiedzali poszczególne działy redakcji: miejski, kryminalny, publicystyczny, gospodarczy, informacyjny, dodatków kolorowych, foto, sportowy. Poznali redaktora naczelnego, sekretarza, redaktorów, kierowników oraz dziennikarzy.

Dużo osób przychodziło ze swoimi problemami, z którymi sobie nie radzą. Interwencji było kilkanaście. Karol Borchólski z Kielc skarżył się na aroganckie zachowanie ochroniarzy na ostatnim meczu piłki nożnej na kieleckim stadionie. Na konfliktowego sąsiada skarżył się Bolesław Smoliński, mieszkaniec ulicy Posłowickiej w Kielcach.

Agnieszka Szlęk i Edmund Zając przyjechali do kieleckiej redakcji z Ponidzia. Z ciekawością oglądali pomieszczenia, w których powstaje "Echo Dnia".

Z RÓŻNYMI SPRAWAMI
Czytelnicy tego dnia chcieli podziękować dziennikarzom, którzy im pomogli, poprzez opisanie ich problemów. - Dziękuję za życzliwość, wysłuchanie oraz interwencję - mówi Anna Ceglarek z Kielc. - Dobrze, że jesteście dla ludzi.

Naszą redakcję zwiedził Mieczysław Ludew z synem Pawłem - przyszli właściwie z interwencją, ale przy okazji z chęcią zwiedzili redakcję. O pracy w sekretariacie opowiadała im Anna Niedzielska, dziennikarz z działu gospodarczego i redakcji on line "Echa Dnia". Czytelnicy z największą radością poznali jednak dziennikarzy sportowych.
- Bo my byśmy chcieli, żeby nasze "Echo" jeszcze więcej pisało o sporcie! - śmiał się Mieczysław Ludew.

Arkadiusz Piecyk, wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy do spraw programów rynku pracy, doradzał naszym czytelnikom, jak można skorzystać z kursów dokształcających dla osób pracujących, za które nie trzeba płacić.

EKSPERCI POMAGALI
Koniec końców panowie trafili do Dariusza Pyka, miejskiego rzecznika praw konsumenta w Kielcach, który jest naszym stałym ekspertem do spraw konsumenckich. W sobotę razem z Mariuszem Burchartem doradzali, jak bronić się przed nieuczciwymi sprzedawcami i usługodawcami. Były skargi na złe naliczenie opłat za ciepło i fatalne serwisy telefonów komórkowych. Choć w drugim przypadku reklamację odrzucono, być może uda się jednak jeszcze pomóc naszym czytelnikom.
- Zapraszam do mnie do biura w poniedziałek, z wypisanym wnioskiem o reprezentowanie przeze mnie w sporze konsumenckim. Będziemy działać - obiecał Dariusz Pyk.

Z kolei Anna Wdowicz, specjalista do spraw ubezpieczeniowo-inwestycyjnych Towarzystwa Ubezpieczeniowego Commercial Union Polska, doradzała naszym czytelnikom, jak wybrać dobry fundusz emerytalny, który zabezpieczy finansowo na przyszłość. Nie o sposoby na oszczędzanie, a o to, jak pomóc sobie w znalezieniu dobrej pracy, czytelnicy pytali Arkadiusza Piecyka, wicedyrektora do spraw programów rynku pracy w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Kielcach, który tłumaczył jak znaleźć bezpłatne unijne kursy i jak skorzystać z pomocy urzędników.
- Od kilku lat nie pracowałam, teraz złożyłam podania w kilka miejsc, ale nawet nie wiem jak przygotować się do rozmowy o pracę - skarżyła się Joanna Karyś.
- Bardzo prosto. Przyjedzie pani do nas, a doradcy zawodowi bezpłatnie doradzą jakich pytań się spodziewać i jak najlepiej sprzedać swoje umiejętności - uspokajał dyrektor Piecyk.

OTWARCI NIE TYLKO W SOBOTĘ
Ta sobota w redakcyjnej pracy nie była wyjątkowa. Eksperci przez nas zapraszani na dyżury doradzają kilka razy w tygodniu. Dziennikarze na co dzień zajmują się sprawami, które w końcu udaje się rozwiązać. Przyjść do nas można więc codziennie. Zapraszamy!