Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Otyłość -ciężka choroba naszego wieku. Czy w walce z nią pomoże podatek od fast foodów?

Luiza BURAS-SOKÓŁ [email protected]
W bardzo nielicznych szkolnych sklepikach zamiast chipsów królują świeże owoce, soki, zdrowe kanapki pełne warzyw.
W bardzo nielicznych szkolnych sklepikach zamiast chipsów królują świeże owoce, soki, zdrowe kanapki pełne warzyw. Dawid Łukasik
Światowa Organizacja Zdrowia alarmuje, że mamy do czynienia z epidemią otyłości. Czy w walce z nią może pomóc podatek od fast foodów?

Z danych WHO wynika, że w 2005 roku z otyłością borykało się 400 milionów ludzi na świecie, w 2015 roku ta liczba ma wzrosnąć niemal dwukrotnie! Daleki od prawidłowej wagi ciała jest też co drugi Polak. Te wyliczenia przerażają, ale za taki stan odpowiadamy my sami, na co dzień jadający w sieciach fast food i zaniedbujący ruch.

- Oczywiście otyłość nie jest rzeczą nową na świecie, choć dopiero teraz przyjmuje takie rozmiary. Tymczasem już Hipokrates wskazywał, że ludzie otyli żyją krócej, zalecał ograniczenie jedzenia i aktywność fizyczną - mówi doktor Katarzyna Krekora-Wollny, lekarz chorób wewnętrznych, specjalista leczenia otyłości.

Gdyby dziś Hipokrates zobaczył, jak wyglądają amerykańskie, ale także i europejskie ulice, na których przerażająca większość osób boryka się ze znacznym przerostem tkanki tłuszczowej, pewnie byłby zdziwiony.

CZYM SKORUPKA ZA MŁODU…

- Niepokojące objawy widać już u dzieci, o które powinniśmy przecież szczególnie dbać. To nasze przyszłe pokolenie. Gdy rozmawiam z tymi, które przychodzą do gabinetu i pytam o aktywność fizyczną, odkrywam ogromną dysproporcję w porównaniu na przykład z pokoleniem dzisiejszych dwudziestolatków. Ale jak ma być inaczej, skoro obecne rozrywki to nie zabawy ruchowe, ale telewizja i gry komputerowe? - mówi doktor Krekora-Wollny i opowiada: - Nawet producenci odzieży dopasowują swoje produkty do plagi otyłości. Zwłaszcza w dziecięcych ubraniach wzrost nie przystaje do normalnej szerokości. Ubrania są coraz większe i luźniejsze.

Jak podaje Polskie Towarzystwo Badań nad Otyłością, 100 gramów frytek to nawet 460 kalorii, podczas gdy taka sama waga jabłka to dziesięć razy mniej kalorii. Warto się więc zainteresować, jakiego wyboru dokonuje dziecko.

GRUBY PODATEK

Jednym ze światowych pomysłów na walkę z plagą otyłości jest wprowadzenie podatku od produktów typu fast food, czyli tak zwanego śmieciowego jedzenia. Zdaniem lekarzy przyniosłoby to oszczędności w leczeniu chorób związanych z otyłością, bo to właśnie regularne jedzenie hamburgerów, pizzy i frytek wpływa na pogarszanie się stanu zdrowia społeczeństwa.

Podatek mógłby wynosić nie więcej niż 25 procent, gdyż taką górną stawkę określają przepisy unijne i sprawiłby, że jadanie w sieciach fast food uderzyłoby konsumentów po kieszeniach. Czy byłoby to jednak rozwiązaniem ogromnego, nomen omen, problemu?

- Z jednej strony jestem zwolenniczką takiego rozwiązania, bo może to powstrzymać część ludzi jadających fast food ze względu na niskie ceny takich produktów. Z drugiej strony nie odstraszy to tej części, zwłaszcza dzieci, zwyczajnie lubiących tego typu jedzenie. W tym przypadku czynnik ekonomiczny zadziała z opóźnieniem, gdy te dzieci dorosną i zastanowią się nad kosztami - tłumaczy doktor Katarzyna Krekora-Wollny.

- Nie wiemy, jak te obostrzenia podziałały w krajach, które podobny podatek już wprowadziły, bo stało się to stosunkowo niedawno. Sądzę jednak, że powinno to iść w parze ze stosowną edukacją. Ludziom trzeba wytłumaczyć, dlaczego podnosi się podatek. Edukacja należałaby się też samym producentom fast foodów - zauważa lekarka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie