Pamiętając o bohaterach

Uroczystego odsłonięcia dokonali Mieczysława Ogrodowska, bratanica Eugeniusza Aniołka, oraz wicestarosta powiatu starachowickiego Marian Mróz i przewodniczący Rady Powiatu Jan Kosiela.
(fot. I. Ogrodowska-Ogórek)

"Dla wiecznej pamięci Eugeniuszowi Aniołkowi - obrońcy Westerplatte we wrześniu 1939 roku zaginionemu w hitlerowskim obozie jenieckim. Rodzina" - taki napis widnieje na pamiątkowej tablicy, jaką w niedzielne południe uroczyście wmurowano w ścianę kościoła pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny Królowej Polski na starachowickim osiedlu Michałów.

- Rocznicę tamtych dni, dni tragicznych dla Polski, Europy, świata, rozpoczynających najstraszniejszą z wojen światowych, która pochłonęła miliony istnień ludzkich, powinniśmy obchodzić i pamiętać - mówiła, rozpoczynając uroczystość dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Michałowie Aulianna Wojtal. - Należy przekazywać młodym pokoleniom heroizm ludzi walczących w nierównej walce, bohaterskich, wielkich patriotów. Takim wzorem godnym przywołania i upamiętnienia jest nasz krajan, żołnierz z Westerplatte - Eugeniusz Aniołek, młody 23-letni bohaterski chłopiec, ulubieniec majora Suchańskiego, głównego przywódcy przyczółka Westerplatte.

Uroczystą niedzielną sumę, odprawioną w intencji miejscowego bohatera, koncelebrowało trzech księży, pomysłodawca tego przedsięwzięcia proboszcz parafii ksiądz kanonik Bogdan Lipiec, ksiądz dziekan Józef Domański, który wygłosił kazanie o bohaterach z Westerplatte, oraz ksiądz Zbigniew Wypchło, prefekt szkół w Pionkach. Krótki program artystyczny zaprezentowały uczennice Szkoły Podstawowej nr 2.

Pamiątkową tablicę odsłonili Mieczysława Ogrodowska, bratanica Eugeniusza Aniołka, wicestarosta powiatu Starachowickiego Marian Mróz i przewodniczący Rady Powiatu Jan Kosiela. W uroczystościach uczestniczyli także jedyny żyjący brat legionisty 93-letni Mieczysław Aniołek, rodzina oraz przedstawiciele związków kombatanckich, Wojskowej Komendy Uzupełnień, a także mieszkańcy.

Eugeniusz Aniołek pochodził z podstarachowickiej wsi Kuczów. Był najmłodszym z dziewięciorga dzieci gajowego Romana Aniołka. Podczas siedmiodniowej walki na Westerplatte młodzi żołnierze, których było ponad 200 przeżyli piekło. Eugeniusz Aniołek wymieniony jest także w książce Stanisławy Górnikiewicz "Lwy z Westreplatte": "- Jeśli jesteście żywi to wychodźcie. Poddajemy się. Major mnie do was przysłał z rozkazem powrotu do koszar! Wygramolili się z wartowni i ujrzeli sanitariusza Eugeniusza Aniołka, który stał ze zwieszoną głową, trzymając białą szmatę"...

Podczas tej walki, jak podają źródła historyczne, zginęło 17 żołnierzy, pozostali trafili do niemieckiej niewoli, wśród nich był Eugeniusz Aniołek. Losy tego młodego bohatera od grudnia 1939 roku pozostają nieznane.