MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pani Renata czeka na przeszczep. Nie wiadomo czy NFZ sfinansuje operację w całości

Iwona ROJEK [email protected]
Zarówno mąż, jak i dzieci kobiety modlą się o to, aby mama wróciła do zdrowia.
Zarówno mąż, jak i dzieci kobiety modlą się o to, aby mama wróciła do zdrowia. Fot. Łukasz Zarzycki
Od stanu zdrowia kobiety zależy to, czy lekarze podejmą się wykonania zabiegu w Wiedniu
Dla Renaty Banasik, która choruje na mukowiscydozę, jedyną nadzieją jest przeszczep płuc w Wiedniu.
Dla Renaty Banasik, która choruje na mukowiscydozę, jedyną nadzieją jest przeszczep płuc w Wiedniu. Fot. Łukasz Zarzycki

Dla Renaty Banasik, która choruje na mukowiscydozę, jedyną nadzieją jest przeszczep płuc w Wiedniu.
(fot. Fot. Łukasz Zarzycki )

34-letnia Renata Banasik, mieszkanka podkieleckich Dymin, chora na ciężką postać mukowiscydozy, cały czas przebywa w klinice w Warszawie.

Po odbyciu kwalifikacji w Wiedniu czeka na to, aż jej stan zdrowia poprawi się na tyle, żeby mogła być poddana przeszczepowi płuc.

WALKA TRWA

- Przeżywamy naprawdę ciężkie dni - mówi Grzegorz Banasik, mąż chorej kobiety. - Cały czas jestem z żoną w szpitalu, naszymi dziećmi opiekują się dziadkowie. Każdy kolejny dzień i każda noc to walka o życie. Są chwile, kiedy jesteśmy u kresu wytrzymałości sił, wykończeni. Żona nie może oddychać, nie ma siły nic mówić, ja nawet nie odbieram telefonów, bo też jestem załamany. Renatka została zakwalifikowana do przeszczepu, musi tylko osiągnąć taką poprawę, żeby mogła przeżyć przeszczep. Lekarze ciągle zmieniają jej leki, ratują ją. Kiedyś było już znacznie lepiej, to znów przyplątała się infekcja. Czekamy na wiadomość od lekarzy prowadzących, kiedy wreszcie będzie mogła jechać do Wiednia. Ostatnie wyniki były nie najgorsze i wierzymy w to, że w końcu coś się ruszy.

DECYZJA W FUNDUSZU

Jeszcze nie wiadomo, czy Narodowy Fundusz Zdrowia sfinansuje przeszczep w całości. Muszą być zachowane wszelkie procedury. - Obecnie ta sprawa jest na takim etapie, że wysłaliśmy wszystkie dokumenty do kliniki w Wiedniu i czekamy na odpowiedź od nich, na specyfikację, ile dokładnie będzie kosztował przeszczep i czy trzeba wpłacić zaliczkę - tłumaczy Beata Szczepanek, rzecznik świętokrzyskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. - Jak otrzymamy z austriackiego szpitala dokumenty, wtedy natychmiast prześlemy je do prezesa funduszu do centrali w Warszawie. On podejmie decyzję, czy fundusz zapłaci za zabieg.

- Czeka nas jeszcze długa walka - mówi Grzegorz Banasik. - Po przeszczepie żona będzie musiała poddać się rehabilitacji, która też jest kosztowna. Przez resztę życia będzie musiała uważać na siebie. Nam teraz najbardziej zależy na tym, żeby żyła.
Możesz pomóc
Wszystkim, którzy chcieliby jeszcze pomóc w uzbieraniu pieniędzy na przeszczep, podajemy numer konta: Bank Spółdzielczy w Kielcach Filia w Bilczy, nr 21 8493 0004 0281 0206 9137 0002 z dopiskiem "Dla Renaty Banasik", Dyminy, ul. Folwark 15.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie