Pani sołtys Łachowa nie może się doprosić starosty o... budowę chodnika

Radna i sołtys Maria Prymas żaliła się na ostatniej sesji Rady Miejskiej, że nie może się doprosić starosty o wykonanie ścieżki rowerowej w Łachowie, wyremontowania zatoczki autobusowej w Pile Łachowskiej oraz drogi powiatowej w kierunku Janowa.

- Nie mam już siły pisać do starosty. Ile można!? Za każdym razem odpisują, że nie mają pieniędzy na te zadania - opowiadała radna i sołtyska. - Jedyna nadzieja, w panu, panie burmistrzu - dodała.

Grzegorz Dziubek obiecał, że ponowi prośbę do starosty w sprawie wykonania ścieżki, zatoczki i drogi w sołectwie Łachów. Maria Prymas, nie czekając na interwencję burmistrza, na drugi dzień pojawiła się po raz pierwszy na sesji Rady Powiatu w starostwie i poinformowała o sprawie całą radę.
- Dlaczego pan nie lubi Łachowa? Tam są tacy fajni ludzie - zwróciła się sołtyska do starosty. - Czy nie można w jednym roku zrobić choćby jednego kilometra ścieżki? Nie chcę przez całą wieś. Zrób mi pan jeden kilometr ścieżki, zmień pan kierunek. Niech pan nie będzie nastawiony na „nie” dla Łachowa. Tam są dobre ludzie - argumentowała Maria Prymas.

- Prosiłam radnych powiatowych z opozycji, żeby mnie wsparli. Dlaczego ich słowo się nie liczy!? Gdybyśmy w gminie Włoszczowa tak współpracowali, jak wy w powiecie, to by burmistrz nic nie zrobił, bo my mamy większość w Radzie Miejskiej. Nawet dotacji pan starosta by nie dostał od gminy. Bierzcie przykład z Rady Miasta - apelowała radna Prymas z Porozumienia Prawicy.

- Ja nie jestem uprzedzony do nikogo - odpowiedział jej starosta Jerzy Suliga. - Problem chodnika w Łachowie rozpatrywaliśmy w ubiegłym roku. Mieliśmy nadzieję, że go wykonamy z udziałem funduszy zewnętrznych. Z Urzędu Marszałkowskiego otrzymaliśmy odpowiedź, że można zrobić tę ścieżkę jedynie w technologii szutrowej, na co pani sołtys nie wyraziła zgody. Mogę obiecać pani, że jeśli tylko pojawią się oszczędności poprzetargowe, to spróbujemy zrobić w Łachowie część chodnika - dodał starosta Suliga.