Paola Zawisza Miss "Echa Dnia" w Małogoszczu: To były najwspanialsze dni w moim życiu

Rafał Banaszek: * Jak wspominasz swój udział w wyborach Miss Polonia Regionu Jędrzejów - Włoszczowa 2013 w Małogoszczu? Warto było?

Paola Zawisza: - Oczywiście, że warto! To były najwspanialsze trzy tygodnie w moim życiu. Poznałam wspaniałe dziewczyny, nawiązałam nowe przyjaźnie. Podsumowując, była to dla mnie świetna zabawa i chociaż czasem próby dawały nam w kość, zawsze byłyśmy zadowolone, ponieważ czułyśmy się dobrze w swoim towarzystwie. Myślę, że nie było między nami rywalizacji. Wspierałyśmy się nawzajem zarówno na próbach, jak i podczas finału.

*Czy liczyłaś na coś więcej? Jak oceniasz werdykt jury?

- Udział w tym konkursie był całkowicie spontaniczną decyzją. Dzień przed eliminacjami zobaczyłam artykuł o wyborach i postanowiłam, że wezmę w nich udział. W dzień eliminacji kończyłam 21 lat i chciałam zrobić coś szalonego w moim życiu. Uznałam, że konkurs to dobry pomysł, ponieważ zawsze chciałam to zrobić, ale brakowało mi pewności siebie. Jeśli chodzi o werdykt, szczerze mówiąc byłam bardzo zaskoczona, bo nie spodziewałam się, że przypadnie mi jakiś tytuł, gdyż jak już mówiłam, nie byłam nastawiona na zdobywanie nagród, tylko na nową przygodę w moim życiu. Jestem bardzo szczęśliwa, że moja przyjaciółka Sabina zajęła pierwsze miejsce w konkursie. Uważam, że najbardziej zasłużyła na ten tytuł.

*Czy konkurs piękności w Małogoszczu zmienił coś w twoim życiu? Chciałabyś wystartować w nim jeszcze raz?

- Dzięki konkursowi stałam się bardziej odważna i otwarta na nowe doświadczenia, z których często rezygnowałam z powodu mojej nieśmiałości. Naturalnie, chciałabym jeszcze raz przeżyć tak niesamowitą przygodę i zachęcam wszystkie dziewczyny do wzięcia udziału w następnych wyborach. To naprawdę wspaniała zabawa, której nie zapomnicie do końca życia, tak jak ja.

*Masz ciekawe pochodzenie, bowiem urodziłaś się w Rzymie, a twoim rodzinnym miastem jest Włoszczowa. Powiedz, jak to się stało? Od ilu lat mieszkasz we Włoszczowie i które miasto ci się bardziej podoba?

- Zgadza się, urodziłam się w Rzymie, jednak to we Włoszczowie mieszkam prawie całe moje życie i tutaj dorastałam. Moi rodzice wrócili z Włoch do Włoszczowy, kiedy byłam jeszcze dzieckiem, dlatego nic nie pamiętam z tamtego okresu, więc to Włoszczowa jest moim rodzinnym miastem, jednak chętnie wracam do miejsca mojego urodzenia. W zeszłe wakacje odwiedziłam szpital, w którym przyszłam na świat, kościół, w którym zostałam ochrzczona, a także dom, w którym mieszkałam, kiedy byłam malutka. We Włoszech ciągle mieszka moja rodzina, chociażby mój chrzestny, który pokazał mi te wspaniałe miejsca i oprowadził mnie po całym Rzymie wraz z moją ciocią i kuzynką. Ciężko zdecydować, które miasto bardziej mi się podoba, gdyż oba mają w moim sercu specjalne miejsce, jednak to we Włoszczowie poznałam mojego wspaniałego chłopaka, na którego zawsze mogę liczyć i który wspiera mnie zawsze ze wszystkich swoich sił, kiedy tylko tego potrzebuję. Dlatego to we Włoszczowie spędzam większość czasu, łącząc to ze studiami w Częstochowie, a Rzym pozostawiam sobie na wakacje, ponieważ tam pogoda zawsze dopisuje…

*Co chciałabyś robić w życiu po ukończeniu studiów z pedagogiki wczesnoszkolnej?

- Mój przyszły zawód wiążę właśnie z dziećmi, uwielbiam zajmować się nimi i spędzać z nimi czas. Praca z dziećmi inspiruje mnie i daje dużo satysfakcji. Uważam, że to nie tylko dzieci uczą się od dorosłych, ale także dorośli mogą nauczyć się wiele od swoich pociech. Początkowo chciałabym pracować jako wychowawca w przedszkolu, jednak mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się otworzyć własne przedszkole. Być może jednak w moim życiu stanie się coś, co odwróci jego kierunek o 180 stopni, dzięki takiej spontanicznej decyzji, jak chociażby udział w wyborach miss. Kto wie, czas pokaże…