Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parking dla wybranych na kieleckim osiedlu?

IMO
Mieszkanka osiedla Na Stoku w Kielcach twierdzi, że z miejsc parkingowych przed blokami 65 A i B korzystają tylko wybrani mieszkańcy, którzy używają  blokad, by zarezerwować sobie miejsce.
Mieszkanka osiedla Na Stoku w Kielcach twierdzi, że z miejsc parkingowych przed blokami 65 A i B korzystają tylko wybrani mieszkańcy, którzy używają blokad, by zarezerwować sobie miejsce. Dawid Łukasik
Mieszkanka osiedla Na Stoku w Kielcach interweniuje w sprawie blokad założonych na miejscach parkingowych przed blokami 65A i B znajdującymi się obok przychodni specjalistycznej i posterunku policji. Jak tłumaczy, zapory zainstalowano po to, by tylko wybrani mieszkańcy wspólnoty mogli z nich korzystać.

- Do wspólnoty należą właściciele 54 mieszkań, a tylko 18-stu może korzystać z parkingu. Osoby, które stale pozostawiają samochody na wyznaczonych miejscach zakładają blokady, aby nikt inny nie mógł postawić własnego auta. Uważam to za niesprawiedliwe. Spółdzielnia powinna wszystkich mieszkańców traktować równo i albo udostępnić miejsca każdemu, albo nikomu. Na żadnym innym osiedlu nie stosuje się takich rozwiązań - twierdzi rozżalona mieszkanka.

Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej tłumaczy, że miejsca parkingowe powstały z inicjatywy kilkunastu członków wspólnoty mieszkaniowej, którzy sfinansowali budowę zatoki w 2002 roku. - Spółdzielnia udostępniła im ten teren. Blokady powstały po to, aby z miejsc parkingowych nie mogły korzystać osoby z zewnątrz, przyjeżdżające na przykład na komisariat czy do przychodni - tłumaczy Wojciech Radomski.

Zapory w tym roku miały zostać zdemontowane, jednak w wyniku próśb zarządu wspólnoty, spółdzielnia odstąpiła od tego pomysłu. - Argumentowano to tym, że wspólnota wyświadcza nam przysługę, udostępniając chodnik dla wszystkich mieszkańców osiedla, a to jednak wyłącznie ich prywatny teren. Ponadto przez budynek wspólnoty przechodzi instalacja wody do budynków spółdzielni. Postanowiliśmy pójść mieszkańcom na rękę, ale postawiliśmy warunek, że blokady mają być nieużywane. Kontrolowaliśmy ten teren intensywnie przez dwa tygodnie i rzeczywiście nie korzystano z nich - mówi prezes.

Gospodarz spółdzielni zaznacza, że teren kontroluje osobiście nadal, ale w razie nieprzestrzegania umowy, bierze pod uwagę demontaż blokad.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie