Parkingowych problemów ciąg dalszy

Pomimo że ponad miesiąc temu policja zaleciła Spółdzielni Mieszkaniowej w Jędrzejowie ustawienie znaku zakazu zatrzymywania się koło bloku przy ulicy 11 Listopada 113, nadal tego znaku nie ustawiła. Jak dowiedzieliśmy się w spółdzielni, opracowywany jest plan zmiany organizacji ruchu na jej terenach i znak ten w tym planie będzie uwzględniony.

Jak już pisaliśmy, Andrzej Łebek, mieszkaniec bloku nr 113 przy ulicy 11 Listopada, walczy z kierowcami, którzy parkują auta tuż pod oknami jego mieszkania.

PRZESZKADZAJĄ MU SAMOCHODY

Przypomnijmy. Za blokiem przy ulicy 11 Listopada 113 od lat jest tłuczniowy plac, na którym mieszkańcy bloku parkują swoje samochody. Pan Andrzej twierdzi, że jest to niezwykle uciążliwe. W nocy przeszkadzają mu trzaski drzwi, odgłos pracujących silników.

Powołuje się na ustawę prawa budowlanego, która mówi, że "odległość parkingu dla samochodów osobowych od okien lokali przeznaczonych na stały pobyt ludzi w budynku mieszkalnym, w przypadku od 5 do 60 stanowisk nie może być mniejsza niż 10 metrów". - Samochody zostawiane po południowej stronie placu są oddalone o 10 metrów od okien. Wiele osób parkuje jednak po północnej stronie placu, zaledwie cztery metry od okien - mówi mężczyzna.

Skierował pismo do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, sugerując, że spółdzielnia budując ten parking złamała prawo budowlane. Inspektor nadzoru budowlanego zalecił, by zwrócić się z tym problemem do Spółdzielni Mieszkaniowej.

Pomocy poszedł szukać w Komendzie Powiatowej Policji w Jędrzejowie. Sławomir Sędybył, komendant powiatowy policji w Jędrzejowie, wystosował w tej sprawie pismo do Spółdzielni Mieszkaniowej, w którym czytamy: "Z informacji uzyskanych od Andrzeja Łebka wynika, że parking samochodowy zgodnie z prawem budowlanym usytuowany jest za blisko bloku, co sprawia, że pojazdy parkowane są przez mieszkańców za blisko okien. To powoduje hałas i zakłócenie spokoju. W związku z powyższym zasadnym jest powiadomienie spółdzielni jako zarządcy parkingu w celu rozpatrzenia przedmiotowej sprawy w ramach swoich kompetencji".

Spółdzielnia odpisując na pismo komendanta, oznajmiła, że w odległości 10 metrów od okien nie wyznaczała miejsc parkingowych, a mieszkańcy ustawiają samochody na swoją odpowiedzialność. "Spółdzielnia nie będzie ingerować oraz w obecnej chwili oznaczać miejsc parkingowych i stref ruchu" - czytamy w piśmie od spółdzielni.

Pan Andrzej postanowił szukać pomocy również u wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego, ale i tu niewiele wskórał.

ZNAK MA BYĆ

Sprawa ma jednak swój dalszy ciąg. W ubiegłym tygodniu pan Andrzej odwiedził naszą redakcję z kolejnymi dokumentami. Jak się okazuje, na początku października policja przeprowadziła czynności dotyczące ustalenia statusu prawnego placu za blokiem nr 113. Po nich Komenda Powiatowa Policji 21 października skierowała pismo do Spółdzielni Mieszkaniowej, w którym wnioskuje o ustawienie po lewej stronie wjazdu na plac znaku zakazu zatrzymywania się.

- Mimo to do tej pory znak nie został ustawiony - mówi pan Andrzej.

Zadzwoniliśmy w tej sprawie do Spółdzielni Mieszkaniowej Przyszłość. - Jesteśmy na etapie przygotowywania planu zmiany organizacji ruchu na terenach spółdzielni i w planie tym ten znak zostanie ujęty. Jesteśmy trochę pomiędzy młotem a kowadłem. Większość mieszkańców tego bloku nie chce ustawienia tego znaku, ponieważ nie ma gdzie parkować samochodów. Z drugiej strony jest jeden człowiek, któremu te auta przeszkadzają - usłyszeliśmy w Spółdzielni Mieszkaniowej Przyszłość.