Podopieczna trenera Andrzeja Mirka był jedną z kandydatek do "złota", obok Anny Kiełbasińskiej i Urszuli Bhebhe. W eliminacjach pokazała się z dobrej strony. Miała drugi wynik - 8,26, który jest jej rekordem życiowym.
- W finale prowadziłam do trzeciego płotka. Niestety, zahaczyłam kolanem o płotek, przewróciłam się i nie ukończyłam biegu. Strasznie przeżywam tę sytuacje, bo naprawdę byłam w wysokiej formie. Była szansa na złoty medal i zakwalifikowanie się na mistrzostwa świata w Sopocie. Pocieszające jest tylko to, że w wyniku tego upadku nie doznałam poważnej kontuzji, trochę tylko boli mnie ręka, mam stłuczone kolana - powiedziała nam Karolina Kołeczek. Najlepsza w tym biegu okazała się Urszula Bhebhe z rezultatem 8,26, druga była Anna Kiełbasińska.
Był to ostatni występ Karoliny Kołeczek w tym sezonie halowym. Teraz będzie się przygotowywać do startów letnich. 15 marca z kadrą narodową wyjeżdża na zgrupowanie do Zakopanego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?