MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pętla autobusowa w Suchedniowie się sypie

Mateusz Bolechowski [email protected]
Droga, niewykorzystana i do naprawy. Nie milkną kontrowersje wokół zajezdni przy ulicy Zagórskiej w Suchedniowie

Zajezdnia dla autobusów nie cieszy się wielkim zainteresowaniem. Choć samochody zatrzymują się tam rzadko, prawie nowa nawierzchnia jest zniszczona.

Drogowy obiekt przy ulicy Zagórskiej w Suchedniowie od początku budzi kontrowersje. Najpierw fakt, że bez uzgodnienia z radą miejską o budowie pętli autobusowej przy zjeździe na drogę ekspresową zadecydował burmistrz Tadeusz Bałchanowski. Prace wykonała firma Mota Engil, wykonawca oddanej do użytku dwa lata temu S-7. W zamian za zniszczenie gminnych dróg przez ciężki sprzęt, budowlańcy mieli je wyremontować. Jak się okazało, gmina zrezygnowała z napraw ulic. Zamiast tego Mota Engil wykonała nasyp i położyła asfalt. Tak powstała zajezdnia dla autokarów i dalekobieżnych busów. Inwestycję wyceniono na około pół miliona złotych. W teorii się opłaciło. Bo choć nikt nie sprawdził, jakie szkody drogowcy wyrządzili na gminnych szosach, uznano, że te pół miliona to kilka razy więcej, niż warte byłyby remonty. Ekspresową Siódemkę otwarto, zajezdnia też była gotowa, choć początkowo bez przystankowej wiaty.

KTO TAM STAJE?

Miesiące upływały, a autobusów na pętli nie było widać. Okoliczni mieszkańcy skarżyli się za to, że wieczorami zbiera się tam młodzież na libacje. Patrząc na to, jak wygląda otoczenie przystanku i co jest na nim napisane, imprezy musiały być udane. Kursowe busy Kraków - Lublin i jeżdżące na innych trasach owszem, zatrzymywały się w Suchedniowie, ale na starej drodze. Gmina rozesłała do przewoźników informacje o nowym przystanku, ale odzew jest niewielki. Jak poinformował nas wiceburmistrz Suchedniowa Stanisław Kania, ostatnio prowadzone były rozmowy, by lokalne busy, dziś mające postój przy ulicy Powstańców, zatrzymywały się właśnie na nowej pętli. Niestety, ta, choć prawie nieużywana, wkrótce przestanie się do użytku nadawać.

PIĘKNIE SIĘ KRUSZY

Niecałe dwa lata, a nawierzchnia zajezdni nadaje się do remontu. Asfalt popękany jest niemal wszędzie, szczeliny choć na razie wąskie, są głębokie. Najgorzej wygląda na brzegach jezdni. Od krawędzi odpadają spore fragmenty. Na pierwszy rzut oka widać, że nawierzchnia już wymaga naprawy. Wiceburmistrz Kania o tym, że pętla się rozsypuje, dowiaduje się od nas. Fakt, że nikt wcześniej nie interweniował świadczy, jak często mieszkańcy korzystają z drogowego obiektu. Samorządowiec obiecuje, że sprawą się zajmie. - Zobaczę, jak to wygląda. Jeśli rzeczywiście potrzebny jest remont, podejmiemy działania. Zajezdnia powinna być jeszcze objęta gwarancją, bo przy takich inwestycjach zwykle trwa ona nie krócej niż trzy lata - powiedział nam Stanisław Kania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie