Piąta fala pandemii w Świętokrzyskiem rozpędza się. Co nas czeka za dwa tygodnie? (WIDEO)

W poniedziałek, 7 lutego, sytuacja w świętokrzyskich szpitalach wyglądała następująco:

• Liczba łóżek dostępnych dla pacjentów z COVID: 1093.
• Liczba łóżek zajętych przez pacjentów z COVID: 779.
• Liczba respiratorów dostępnych dla pacjentów z COVID: 97.
• Liczba respiratorów zajętych przez pacjentów z COVID: 72.

- Rzeczywiście piąta fala się rozpędza, pytanie na jakim poziomie będzie za tydzień do dwóch. Obecnie mamy niemal 800 osób w szpitalu, ale część z nich jest jeszcze z poprzedniej, czwartej fali. Fala Omikronowa jest nieco inna. To, co dziś zauważamy to bardzo duże dzienne przyrosty zachorowań, bo niedawny rekord ponad 1400 zakażonych osób niepokoi. Takich liczb nie mieliśmy na żadnym wcześniejszym etapie pandemii – mówi wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz.

- Nieco bardziej optymistyczną cechą Omikrona jest to, że nieco mniej osób potrzebuje pomocy medycznej i mniej jest w ciężkich stanach. Także mimo narastającej sytuacji myślę, że wszystko jest do przejścia i opanowania, chociaż przed nami co najmniej dwa bardzo trudne tygodnie – dodaje wojewoda.

Zbigniew Koniusz podkreśla, że znanym problemem jest także to, że wielu pacjentów z pozytywnym wynikiem testu na COVID-19 zmaga się z problemami innego typu, na przykład kardiologicznymi. - Taka sytuacja dotyczy wszystkich fal pandemii. Najmniej zidentyfikowana była podczas tej pierwszej, bo wtedy skupialiśmy swoją czujność tylko na koronawirusie. Teraz wiemy, że pacjenci umierają głównie z powodu chorób towarzyszących, powikłań związanych z innymi chorobami. COVID jest tu tylko czynnikiem dodatkowym. I tutaj Świętokrzyskie nie różni się od reszty kraju – mówi wojewoda.