MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piechurzy... na orientację. Cała Polska maszerowała w Czarnocinie

ALI
Na minitrasie dlla młodzieży rej wodziły pełne temperamentu... i urodziwe uczennice Gimnazjum w Cieszkowach (od lewej): Aleksandra Sambór, Aleksandra Pełka, Liliana Małek.
Na minitrasie dlla młodzieży rej wodziły pełne temperamentu... i urodziwe uczennice Gimnazjum w Cieszkowach (od lewej): Aleksandra Sambór, Aleksandra Pełka, Liliana Małek. Adam Ligiecki
Blisko 100 osób wzięło udział w Maratonie Pieszym na Orientację "Świętokrzyska Jatka", rozegranym w sobotę w Czarnocinie, w powiecie kazimierskim. Maszerowali duzi i mali, panie i panowie, profesjonaliści i amatorzy - z różnych stron kraju.

Do maleńkiego Czarnocina przyjechali między innymi: z Warszawy, Poznania, Krakowa, Częstochowy, Otwocka, Stalowej Woli; silną reprezentację wystawił też region śwętokrzyski. Piechurzy mieli do pokonania trzy trasy - na 50 i 20 kilometrów, przygotowano też 3-kilometrową minitrasę dla najmłodszych.

Start był spektakularny, bo... z kurhanu w Czarnocinie. A potem w drogę. 19 osób, które zdecydowało się wyruszyć na maratońską 50-tkę, wędrowało po malowniczych trasach na terenie powiatów kazimierskiego i pińczowskiego. Cieszkowy, Miławczyce, Pełczyska, Złota, Wola Chroberska, Zawarża - tam i w innych ośrodkach umiejscowiono 17 punktów kontrolnych. Należało je odnaleźć na podsatwie mapki, a następnie potwierdzić "kasownikiem", umieszczonym w biało-pomarańczowym lampionie, że punkt został zaliczony.

Blsko pół setki osób, które startowały na 25-kilometrowej trasie, musiało zaliczyć dziewięć punktów kontrolnych. Bardzo chwalili sobie trasę: pagórki, liczne "hopki", sielskie krajobrazy. Piechurzy uzbrojeni byli w telefony komórkowe i kompasy; korzystanie z GPS-u czy innych tego rodzaju "zabawek" nie wchodziło w grę. Startowali przy wymarzonej pogodzie - niewysoka temperatura, słońce za chmurami. Potem trochę postraszył ich deszcz, lecz nikt nie narzekał. Najważniejsze, że nie było upału.

Najmłodsi startowali na minitrasie po Czarnocinie. Tu rej wodzili miejscowi - uczniowie podstawówki oraz Gimnazjum w Cieszkowach. Mocno trzymała za nich kciuki wójt gminy Czarnocin, Maria Kasperek, dzięki staraniom której "Świętokrzyska Jatka" zawitała na Ponidzie. Piechurzy maszerowali przez cały dzień, a imprezę zakończyła wieczorna dekoracja najlepszych. Ponadto każdy otrzymał pamiątkowy medal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie