MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piękny dar. Pieniądze zebrane przy żywej szopce sfinansują operacja dziewczynki z Kamerunu

Agata KOWALCZYK [email protected]
Gabriela z mamą i siostrą Norbertą.
Gabriela z mamą i siostrą Norbertą. dot. archiwum prywatne
Wszyscy kielczanie, którzy odwiedzili żywą szopkę przy kościele Świętego Józefa Robotnika w Kielcach, sfinansują operację małej dziewczynki z Kamerunu.

Mała Gabriela z Kamerunu nie może chodzić, bo ma poważną wadę nóg. Konieczna jest operacja i... sfinansują ją kielczanie, wszyscy, którzy odwiedzili żywą szopkę i wrzucili grosik do puszki.

- W żywej szopce zebraliśmy 7 tysięcy 900 złotych - informuje kielecki radny i organizator szopki Władysław Burzawa. - Uznaliśmy, że pieniądze najlepiej przeznaczyć dla konkretnej osoby. Współpracujemy z polskimi siostrami zakonnymi, które prowadzą misję w Kamerunie, i dostaliśmy od nich list z prośbą o pomoc dla małej Gabrieli. Dziewczynka ma wadę nóg i nie może chodzić. Konieczna jest operacja, za którą trzeba zapłacić.

Z LISTU OD SIOSTRY NORBERTY

"Ojciec dziecka nie interesuje się nim, twierdzi, że kalectwo dziewczynki to czary i całą winę zwala na żonę... Matka dziewczynki to cicha i pracowita kobieta. Dorabia szyciem, ale jest jej bardzo ciężko. Gabriela ma troje rodzeństwa, które się nią opiekuje, na przykład przynoszą ją zawsze do kościoła na msze święte. Dziewczynka jest bardzo inteligentna i rezolutna. Lekarze po pierwszej konsultacji w specjalnym centrum dla niepełnosprawnych wyznaczyli operację na 13 marca. Wtedy przyjeżdżają do Kamerunu lekarze z Holandii, którzy ją wykonają. Koszt operacji to około 900 tysięcy franków kameruńskich, czyli około 1400 euro."

- Przekazując pieniądze na operację Gabrieli, chcemy ją w ten symboliczny sposób "zaadoptować" i w przyszłości dziewczynce oraz jej rodzeństwu pomagać. W Polsce, mimo trudnych warunków, ludzie mają możliwość leczenia i godnego życia, a w Afryce jest to praktycznie niemożliwe. Większość osób znajduje się w skrajnej, niewyobrażalnej dla nas nędzy. Pamiętamy o tragedii tych ludzi w czasie wielkich katastrof, jak trzęsienie ziemi na Haiti, i szybko o nich zapominamy, a pomoc jest potrzebna cały czas. W kategoriach cudu trzeba przyjmować fakt, że lekarz z Holandii zgodził się operować Gabrielę za cenę biletu lotniczego - informuje Władysław Burzawa.

BĘDZIEMY ŚLEDZIĆ JEJ LOSY

Dodaje, że ma nadzieję, iż "nasza" Gabriela wyzdrowieje, będzie chodziła i kształciła się, a po latach sama będzie pomagać innym ludziom, którzy znajdą się w potrzebie.

Na pewno dowiemy się, czy operacja się udała, czy dziewczynka chodzi i jakie są jej losy, bo siostry prowadzące w Kamerunie przychodnię i przedszkole przyślą list i zdjęcia Gabrieli.
Grosiki zebrane podczas ubiegłorocznej szopki także zostały przekazane siostrom z Kamerunu na prowadzenie przychodni. - Siostry przysłały list z podziękowaniami i informacją, na co pieniądze zostały wykorzystane. Na pewno tym razem też tak będzie - informuje radny Burzawa.

- Wszystkim osobom, które wrzuciły nawet najmniejszy datek do skarbony ustawionej w żywej szopce, serdecznie dziękuję - mówi Władysław Burzawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie