Wybory 2023. Kandydaci Nowej Lewicy ze Świętokrzyskiego o bezpieczeństwie w Polsce. Co chcą wprowadzić po wygranych wyborach?

W środę, 11 października w siedzibie Nowej Lewicy w Kielcach odbyła się konferencja prasowa dotycząca propozycji zmian w bezpieczeństwie po wygranych wyborach.

Poseł Andrzej Szejna, "jedynka" świętokrzyskiej listy Nowej Lewicy w wyborach do Sejmu, na wstępie poinformował, że tego dnia mija 890 dzień bez pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy: - To pieniądze które są przeznaczone na nasze szpitale, na nasze drogi, na bezpieczeństwo tych środków, które mają zapewnić ochronę zdrowia i właściwe zaopiekowanie pacjentów. Kiedy jeździmy po wszystkich szpitalach powiatowych, spotykamy się z lekarzami, widzimy jedną smutną prawdę - pod rządami Prawa i Sprawiedliwości ochrona zdrowia nie działa. Pod rządami Prawa i Sprawiedliwości bezpieczeństwo w ruchu drogowym nie działa. Pod rządami Prawa i Sprawiedliwości rezygnują generałowie: szef Sztabu Generalnego czy dowódca operacyjny rodzajów Sił Zbrojnych w czasie, kiedy mamy wojnę za wschodnią granicą i w czasie kiedy mamy wojnę na Bliskim Wschodzie. Mamy wojnę w każdym zakątku świata, więc warto by było czuć się bezpiecznie w Polsce. Hasło pod tytułem "Bezpieczna Polska", czyli hasło Prawa i Sprawiedliwości stało się nieaktualne - stwierdził poseł Andrzej Szejna.

Przewodniczący Socjaldemokracji Polskiej, Wojciech Filemonowicz poruszył temat bezpieczeństwa na polskich drogach. Stwierdził, że lwia część Polek i Polaków porusza się po drogach bezpiecznie i dobrze.

- Mamy niskie miejsca w statystykach, jeśli chodzi o liczbę stłuczek, natomiast mamy najwyższe miejsca w czarnych statystykach, czyli w liczbie ofiar śmiertelnych na liczbę wypadków. Dlaczego? Dlatego, że na polskich drogach rządzi pirat drogowy i pijany kierowca. To mała, wąska grupa, ale owocnie serwująca nam śmierć na drogach - mówił na wstępie Wojciech Filemonowicz.

Dodał, że w sposób radykalny należy zmienić oblicze polskich dróg i w pierwszej kolejności przesunąć Polskę do standardów średniej unijnej, a później do standardów między innymi holenderskich czy skandynawskich.

- Jak to zrobić? Teraz trzeba zagłosować na Lewicę. Dlaczego? Bo tylko my wiemy jak to zrobić. Jak to zrobimy? W ciągu tygodnia od powołania rządu opozycyjnego po wyborach, utworzymy urząd i biuro ministra koordynatora do spraw bezpieczeństwa w ruchu drogowym w kancelarii prezesa rady ministrów, tak jak się to dzieje w większości krajów unijnych - zapowiedział.

Dodał, że Nowa Lewica przeniesie Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego z Ministerstwa Transportu do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz zmieni jej status. - Ona nie będzie ciałem doradczym, ale ciałem decyzyjnym - podkreślił.

Przyznał też, że po wygranych wyborach, w ciągu 100 dni Nowa Lewica przedstawi Polską wizję zero. - Czyli polski program skonsultowany z ekspertami w Polsce i za granicą, w tych krajach, w których ludzie nie giną lub prawie nie giną na drogach. Polski program, który w ciągu dwóch kadencji doprowadzi nas do braku ofiar śmiertelnych i zdecydowanej redukcji kosztów i wszystkiego co wiąże się z wypadkami - mówił.

- Na koniec przyszłej kadencji doprowadzimy do porównywalności naszego stanu bezpieczeństwa w ruchu drogowym z krajami skandynawskimi - zapowiedział Wojciech Filemonowicz.

Jerzy Jaskiernia, kandydat ze świętokrzyskiej listy Nowej Lewicy do Sejmu startujący z miejsca 4. stwierdził, że w Polsce trzeba przywrócić ład konstytucyjny, a także równowagę we władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. Dodał, że należy przywrócić cywilną kontrolę nad armią i służbami specjalnymi.

- Przywrócenie cywilnej kontroli nad armią w tym dobrym, demokratycznym znaczeniu ma znaczenie bardzo istotne, i my jako ta formacja, która by chciała przejąć władzę obiecujemy, że te wartości określone i sprecyzowane w normach NATO, Rady Europy Unii Europejskiej, będą realizowane w taki sposób, jak to powinno modelowo wyglądać - zapowiedział Jerzy Jaskiernia.

Kandydatka do Sejmu z listy Nowej Lewicy, startująca z miejsca 2. Bogusława Długosz pytała, w jakim kraju chcielibyśmy żyć.
- Ja jako przedsiębiorczyni chciałabym żyć w kraju, w którym wiem jaki obowiązuje system podatkowy - podkreślała.

Po raz kolejny zaapelowała, zwracając się głównie do kobiet, by namówiły swoje babcie, mamy, siostry czy koleżanki i wspólnie poszły na wybory 15 października.

Całość konferencji można zobaczyć również tutaj: