Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piękny Diecezjalny Dzień Babci i Dziadka odbył się w parafii świętego Wojciecha w Kielcach. Mszę świętą odprawił biskup Marian Florczyk

Dorota Kułaga
Dorota Kułaga
Wideo
od 7 lat
W parafii świętego Wojciecha w Kielcach odbył się Diecezjalny Dzień Babci i Dziadka. Mszy świętej przewodniczył ksiądz biskup Marian Florczyk. - Drogie babcie i dziadkowie, dziś życzę Wam szacunku od najbliższych i od młodszych. Niech z powagą będą przyjmowane Wasze słowa pełne troski, ale także i napomnień. Bądźcie przykładem wiary w Boga, by młodzi mogli odkryć w Nim nauczyciela ich życia. Niech Wasze lata będą pięknym przemijaniem - mówił w homilii biskup Marian Florczyk. A po Eucharystii były życzenia złożone przez dziecięcą scholę „Laetitia” z miejscowej parafii.

Diecezjalny Dzień Babci i Dziadka z biskupem Marianem Florczykiem

Podobnie jak w ubiegłym roku w mszy świętej uczestniczyły licznie zebrane babcie i dziadkowie, razem z rodzinami. Przewodniczył jej ksiądz biskup Marian Florczyk, a koncelebrował ją między innymi ksiądz Mirosław Cisowski, proboszcz parafii świętego Wojciecha w Kielcach. O piękną oprawę muzyczną zadbała działająca w tej parafii dziecięca schola „Laetitia”.

W mszy świętej uczestniczyły licznie przybyłe babcie i dziadkowie z rodzinami.
W mszy świętej uczestniczyły licznie przybyłe babcie i dziadkowie z rodzinami. Kamil Bielaszewski

- Dziś modlimy się za nasze babcie, dziadków i wszystkie osoby starsze. W ten sposób pragniemy wyrazić im naszą wdzięczność za ich wszelką dobroć. Tę wdzięczność najpiękniej wyrażają dzieci - wnuki. Dlaczego oni? Bo ich słowa i gesty płyną z pięknego, dziecięcego serca. Te serca są szczere, jeszcze nienasycone przebiegłością dorosłego człowieka. W słowach dziecka mówiącego: „kocham cię babciu” odczytujemy piękną więź dwóch serc. Serca dziecięcego i serca starszej osoby. Jest wielka różnica w latach, ale nie w miłości. Serce babci to jakiś dziwny skarbiec. Można w nim odnaleźć coś z serca matki, przyjaciela i mędrca. Jest to serce kochające, zatroskane i mądre. Te dwa serca przynależą do rożnych pokoleń. Dzieli je wiele lat, a potrafią za sobą tęsknić, radować się sobą i słuchać siebie. Niestety, nie o każdej babci się pamięta. Coraz więcej jest samotnych babć i dziadków. Różne są powody tej samotności. Ta samotność wśród osób starszych budzi lęk. Boimy się zatem wieku starszego. A przecież pragniemy długiego życia i tego sobie życzymy. Podkreślamy lata młodości zapominając o etapach przemijania tego życia

- mówił w pięknej homilii ksiądz biskup Marian Florczyk.

Zobacz zdjęcia z mszy świętej z biskupem

Odwołał się też do słów świętego Jana Pawła II, który w wieku 83 lat, dwa lata przed śmiercią, gdy odczuwał już siłę choroby, tak pisał o przemijaniu w Tryptyku Rzymskim: "Zatrzymaj się, to przemijanie ma sens, „ma sens... ma sens... ma sens!". Dla Jana Pawła II przemijanie ma sens. Tak podpowiada mu świat, przyroda. On to zrozumiał i choć był doświadczany bólem, wiedział, że to wszystko ma wartość. Uczył nas prawdy o tym życiu. Mówiąc o ludziach starszych trzeba uwzględnić to „przemijanie” - mówił biskup Marian Florczyk.

Mówiąc o sensie naszego życia i przemijaniu przywołał też w homilii słowa świętego Pawła Apostoła i mędrca Koheleta.

- Takiej młodości, która „jak zorza poranna szybko przemija”, doświadczają osoby starsze. Byliśmy silni, piękni i młodzi. To już przeminęło.  Niektórzy nie mogą się z tym pogodzić. Przemijam! Taki jest rytm i proces życia. To przemijanie zakłada, że się coś kończy, ale i zaczyna nowe. Przemija dzień i nastaje noc. Przeminął rok i zaczyna się następny. I tak przeminęły lata dziecięce, a potem lata młodości i dalsze. „To przemianie ma sens, ma sens, ma sens”! Jaki? Pismo święte mówi: „Naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy osiągnęli mądrość serca”(Ps. 90). Po co liczyć dni i lata życia? Ano po to, byśmy zdobywali mądrość i żyli nią. Ta pamięć o przemijaniu winna towarzyszyć nam od najmłodszych lat, po to, byśmy wzrastali w mądrości. Wówczas życie będzie cieszyć, nabierać sensu. I będzie przeżywane we wzajemnej zgodzie. Tę mądrość zdobywa się będąc we właściwej relacji z Bogiem. On jest nauczycielem życia. On wskazał normy tego życia. Ktoś, kto nie zachowuje tych norm niszczy życie swoje i innych. Nasz Bóg życie czyni wartością. Ono ma sens

- podkreślił ksiądz biskup Marian Florczyk.

Proboszcz parafii świętego Wojciecha ksiądz Mirosław Cisowski i schola „Laetitia”
Proboszcz parafii świętego Wojciecha ksiądz Mirosław Cisowski i schola „Laetitia” Dorota Kułaga

Pod koniec mszy świętej była specjalna modlitwa za babcie, dziadków i wszystkie osoby starsze. A po Eucharystii życzenia i upominki, które przekazała świętokrzyska policja. -Jest z nami policja. Coś nam będzie wręczać, mam nadzieję, że nie mandaty - mówił z uśmiechem biskup Marian Florczyk.

Małgorzata Sałapa-Bazak i Mariusz Bednarski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach udzielili osobom starszym cennych wskazówek dotyczących ich bezpieczeństwa. Przekazali też odblaski i inne upominki. Nie mogło zabraknąć laurek - przygotowały je i wręczyły dzieci ze scholi „Laetitia” i cukierków dla babci i dziadków, które rozdał ksiądz proboszcz Mirosław Cisowski.

Mariusz Bednarski z Komendy Wojewódzkiej Policji przekazał odblaski
Mariusz Bednarski z Komendy Wojewódzkiej Policji przekazał odblaski Dorota Kułaga

xxx

Cała homilia księdza biskupa Mariana Florczyka

Drogie babcie i dziadkowie,
Drodzy goście i parafianie
Drodzy uczestnicy tej modlitwy
Patrząc na nasze zgromadzenie możemy zauważyć różnorodność wieku osób tu zgromadzonych. Możemy stwierdzić, że są tu dzieci, ludzie młodzi i starsi. A wśród starszych są babcie i dziadkowie. Są to te osoby, które mają wnuka. Dziś modlimy się za nasze babcie, dziadków i wszystkie osoby starsze. W ten sposób pragniemy wyrazić im naszą wdzięczność za ich wszelką dobroć. Tę wdzięczność najpiękniej wyrażają dzieci - wnuki. Dlaczego oni? Bo ich słowa i gesty płyną z pięknego, dziecięcego serca. Te serca są szczere, jeszcze nienasycone przebiegłością dorosłego człowieka. W słowach dziecka mówiącego: „kocham cię babciu” odczytujemy piękną więź dwóch serc. Serca dziecięcego i serca starszej osoby. Jest wielka różnica w latach, ale nie w miłości. Serce babci to jakiś dziwny skarbiec. Można w nim odnaleźć coś z serca matki, przyjaciela i mędrca. Jest to serce kochające, zatroskane i mądre. Te dwa serca przynależą do rożnych pokoleń. Dzieli je wiele lat, a potrafią za sobą tęsknić, radować się sobą i słuchać siebie. Niestety, nie o każdej babci się pamięta. Coraz więcej jest samotnych babć i dziadków. Różne są powody tej samotności. Ta samotność wśród osób starszych budzi lęk. Boimy się zatem wieku starszego. A przecież pragniemy długiego życia i tego sobie życzymy. Podkreślamy lata młodości zapominając o etapach przemijania tego życia.

Dzisiaj jest Niedziela Słowa Bożego. Pozwólcie, że w świetle tego Słowa spróbuję ukazać rytm życia. Zanim będę przekładał strony Biblii, przywołam świętego Jana Pawła II. Miał 83 lata, odczuwał już siłę choroby i wieku. Wówczas, dwa lata przed śmiercią, napisał Tryptyk Rzymski. Jest to głęboka medytacja nad życiem człowieka. Stawia pytania dotyczące sensu życia i jego przemijania. W swej medytacji, Jan Paweł II przenosi się z Watykanu nad strumień górski. Obserwuje bystre wody tego strumienia, zatokę lasu i góry. I strumieniowi z szumnie przepływającą wodą zadaje pytanie: „Co mi mówisz górski strumieniu?, mnie, który „także przemijam - podobnie jak ty”. Przemijam, jak twoje wody, które się niosą w dal. I ostatecznie sam sobie daje odpowiedź: „zatrzymaj się, to przemijanie ma sens”, „ma sens... ma sens... ma sens!». Dla Jana Pawła II przemijanie ma sens. Tak podpowiada mu świat, przyroda. On to zrozumiał i choć był doświadczany bólem, wiedział, że to wszystko ma wartość. Uczył nas prawdy o tym życiu. Mówiąc o ludziach starszych trzeba uwzględnić to „przemijanie”. Czas od dziecka do starości to ciągłe przemijanie. Te słowa Jana Pawła II pragnę rozświetlić nauką Pisma świętego. Święty Paweł Apostoł pierwszym chrześcijanom w Koryncie przypominał: „Przemija bowiem postać tego świata” (1Kor. 7.31). Wszystkich chciał przywołać do pamięci o tym, że świat i człowiek przemijają. Kilka wieków przed Chrystusem, mędrzec Kohelet tak mówił: „Usuń przygnębienie ze swego serca i oddal ból od twego ciała, bo młodość jak zorza poranna szybko przemija (Koh 11, 10). Takiej młodości, która „jak zorza poranna szybko przemija”, doświadczają osoby starsze. Byliśmy silni, piękni i młodzi. To już przeminęło.  Niektórzy nie mogą się z tym pogodzić. Przemijam! Taki jest rytm i proces życia. To przemijanie zakłada, że się coś kończy, ale i zaczyna nowe. Przemija dzień i nastaje noc. Przeminął rok i zaczyna się następny. I tak przeminęły lata dziecięce, a potem lata młodości i dalsze. „To przemianie ma sens, ma sens, ma sens”! Jaki? Pismo święte mówi: „Naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy osiągnęli mądrość serca”(Ps. 90). Po co liczyć dni i lata życia? Ano po to, byśmy zdobywali mądrość i żyli nią. Ta pamięć o przemijaniu winna towarzyszyć nam od najmłodszych lat, po to, byśmy wzrastali w mądrości. Wówczas życie będzie cieszyć, nabierać sensu. I będzie przeżywane we wzajemnej zgodzie. Tę mądrość zdobywa się będąc we właściwej relacji z Bogiem. On jest nauczycielem życia. On wskazał normy tego życia. Ktoś, kto nie zachowuje tych norm niszczy życie swoje i innych. Nasz Bóg życie czyni wartością. Ono ma sens. I tak nakazuje miłować rodziców: „czcij ojca swego i matkę”, nie zabijać, nie kraść. Jeżeli nie ma miłości do rodziców to nie ma i do dziadków. Jeżeli też nie miłuje się dziecka, to serce tego dziecka nie nasiąka miłością i twardnieje. W konsekwencji nie nosi szacunku do starszych. Przemija to życie człowieka. To przemijanie ziemskie też się odnawia na różne sposoby. Tracę głupotę, gdy zyskuję mądrość. Tracę złe serce, gdy zyskuję miłość serca. Przemijam, by zdobyć mądrość. Starsze lata są czasem błyszczenia tą mądrością. Ona nie jest wstydliwa. Nią się trzeba chlubić i przekazywać młodszym pokoleniom. Stąd potrzeba nam takich mądrych babć i dziadków. Starość nie liczy się liczbą lat, ale stanem ducha i mądrości. Nic więc dziwnego, że kiedyś osobę z siwym, srebrnym włosem uważano za mądrą. Nawet Boga Ojca przedstawiano na obrazach z siwą brodą i takimi włosami. On jest największą mądrością. Tak też niekiedy wyobrażano sobie świętego Józefa. Skoro był tak opiekuńczy, zatroskany, a więc mądry to musiał być już starszy. I śpiewaliśmy w kolędzie, że „Józef stary dzieciątko piastuje”.

Drogie babcie i dziadkowie, dziś życzę wam szacunku od najbliższych i od młodszych. Niech z powagą będą przyjmowane wasze słowa pełne troski, ale także i napomnień. Bądźcie przykładem wiary w Boga, by młodzi mogli odkryć w Nim nauczyciela ich życia. Niech wasze lata będą pięknym przemijaniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie