Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pieniądze nie dotarły

Agnieszka WYKROTA-PRZYSIWEK
Od poniedziałku w kolejce do kasy MOPS-u ustawia się po kilkadziesiąt osób, jeszcze do wczoraj bezskutecznie.
Od poniedziałku w kolejce do kasy MOPS-u ustawia się po kilkadziesiąt osób, jeszcze do wczoraj bezskutecznie. Agnieszka Wykrota-Przysiwek

Głodne niemowlaki pod drzwiami dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, obelgi i wyzwiska pod adresem pracowników placówki, płacz i pretensje - takie sceny rozgrywały się od początku tygodnia w ostrowieckim MOPS-ie. Wszystko dlatego, że do wczoraj z województwa nie dotarły pieniądze na wypłatę zasiłków m.in. rodzinnych i świadczeń pielęgnacyjnych.

Od poniedziałku pod kasą Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej ustawiało się po kilkadziesiąt osób, bezskutecznie czekając na wypłatę zasiłków, m.in. rodzinnych z dodatkami, zasiłków i świadczeń pielęgnacyjnych. Żądania zdenerwowanych podopiecznych placówki przybierały chwilami charakter pikiet, a nieraz wręcz... okupowania gabinetu dyrektora MOPS-u. Pod adresem pracowników padały obelgi i wyzwiska. Nie obyło się nawet bez wkroczenia pracowników firmy ochroniarskiej. Pracownicy placówki przyznają, że sytuacja wyglądała chwilami groźnie.

- Mamy przyznany zasiłek rodzinny, opiekuńczy nad dzieckiem niepełnosprawnym i dodatkowe świadczenia, łącznie ponad 700 złotych. Teraz zostaliśmy bez środków do życia. Najmłodsze dziecko nie poszło dzisiaj do szkoły, bo nie miałem mu co dać do jedzenia - żali się czekający pod kasą mieszkaniec ulicy Podstawie.

- Mój mąż choruje na cukrzycę, teraz został bez leków, nawet insuliny nie mam za co kupić. Czekam na te pieniądze jak na zbawienie - załamuje ręce starsza kobieta.

- Przyszłam z głodnymi dziećmi, w domu nie mamy nawet chleba. Powiedziałam, że będę czekać do skutku - młoda kobieta wskazuje na dwoje kilkulatków stojących pod drzwiami dyrektora i trzymanego na ręku niemowlaka.

- Rozumiem rozżalenie naszych podopiecznych, ale przecież "z pustego nawet Salomon nie naleje". Co prawda ustawa przewiduje, że wypłaty zasiłków powinny zostać wypłacone do 15 dnia miesiąca, tymczasem do wczoraj nie otrzymaliśmy za pośrednictwem Urzędu Wojewódzkiego pieniędzy na wypłaty za czerwiec - podkreśla Stanisław Fiolik, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Ostrowcu. - W najpilniejszych przypadkach staraliśmy się interweniować na bieżąco. Kobiecie, która zgłosiła się do nas z trójką głodnych dzieci, przyznaliśmy doraźnie zasiłek celowy. Teraz czekamy na obiecane pierwsze transze pieniędzy. Wiemy jednak, że ponieważ pieniądze mają wpływać "partiami", nie ma możliwości, by były one wypłacane na poczcie. W związku z tym na czas wypłat, które rozpoczną się prawdopodobnie już w środę, w MOPS-ie zostanie uruchomiona druga kasa.

Oznacza to nie tylko dodatkowe komplikacje, ale i ogromny tłok w placówce. Według przekazanych informacji, w najbliższych dniach ostrowiecki MOPS ma otrzymać na rzecz wypłat około 700 tysięcy złotych, brakujące 246 tysięcy wpłynie najdalej na początku następnego tygodnia. Na listach podopiecznych placówki znajduje się obecnie 3454 rodzin, czyli co najmniej kilkanaście tysięcy mieszkańców miasta. Wypłaty świadczeń, które ruszą prawdopodobnie dzisiaj, odbywać się będą na podstawie wywieszonych list zbiorczych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie