Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsza porażka Suzuki Korony Handball w Lidze Centralnej. Kielczanki przegrały z SPR Gdynia. Zabrakło skuteczności

Wojciech Buras
Wojciech Buras
Zawodniczki Suzuki Korony Handball Kielce przegrały pierwszy mecz w tym sezonie.
Zawodniczki Suzuki Korony Handball Kielce przegrały pierwszy mecz w tym sezonie. Dawid Łukasik
Zawodniczki Suzuki Korona Handball Kielce przegrały na wyjeździe z SPR Gdynia 25:29 w meczu 4. kolejki Ligi Centralnej piłkarek ręcznych. O wyniku spotkania zadecydowało ostatnie 20 minut. W tym przedziale czasowym, Koroneczki zdobyły zaledwie 3 bramki. "Zabrakło zimnej głowy i skuteczności" - powiedziała Gabriela Miśkiewicz, obrotowa kielczanek.

Pierwsza porażka Koroneczek

SPR Gdynia - Suzuki Korona Handball Kielce 29:25 (15:16)
Suzuki Korona: Toboła, Smelcerz - Grabarczyk 2, Janczarek 1, Miśkiewicz 3, Sigurdardottir, Podsiadło 2, Staszewska 1, Rzepka, Leśniak 4, Tomczyk 2, Rosińska 2, Łucak, Berlińska 8.

Obie ekipy podchodziły do sobotniego starcia z kompletem zwycięstw. Lepiej w mecz weszły gospodynie. W 23 minucie prowadziły 12:9. Końcówka pierwszej połowy to jednak dominacja kielczanek. Seria trafień pozwoliła im zejść do szatni z jednobramkowym prowadzeniem. Zdecydowaną liderką swojego zespołu była Magdalena Berlińska, która zakończyła mecz z 8 rzuconymi bramkami. Początek drugiej części meczu to kontynuacja dobrej gry Koroneczek. W 40 minucie tablica wyników wskazywała rezultat 22:19 na ich korzyść. W tym momencie nastąpił przestój w grze zespołu Pawła Tetelewskiego. Pojawiły się straty w ataku, a w bramce SPR Gdynia świetnie zaczęła spisywać się Weronika Godzina. Gospodynie natychmiast to wykorzystały i odjechały z wynikiem. W ostatnich 20 minutach spotkania kielczanki zdobyły zaledwie 3 bramki. Dla Suzuki Korony Handball to pierwsza porażka w tym sezonie rozgrywek Ligi Centralnej.

To był wyrównany mecz. W pierwszej połowie graliśmy bramka za bramkę. Po wyjściu z szatni wydawało się, że mamy wszystko pod kontrolą, aż nagle nastąpiło załamanie naszej postawy. Zaczęliśmy popełniać błędy i tracić piłki w ataku. Podaliśmy rękę zespołowi z Gdyni, który to wykorzystał i wyprowadzał kontrataki. Dobrze zaprezentowała się też ich bramkarka. Nam tego zabrakło

- powiedział Paweł Tetelewski, trener kielczanek.

Gabriela Miśkiewicz zdobyła w sobotnim meczu 3 bramki.

Zadecydowała druga połowa. Końcówka nie poszła po naszej myśli. Zabrakło zimnej głowy i skuteczności. Nie wychodziły nam nasze rzuty. Musimy się zebrać na kolejny mecz i zdobyć trzy punkty

- powiedziała obrotowa Koroneczek.

Po tej porażce kielecki zespół jest na czwartej pozycji z dziewięcioma punktami na koncie.

W najbliższej kolejce Suzuki Korona Handball podejmie w hali przy ulicy Krakowskiej SPR Sambor Tczew. Początek spotkania o godzinie 18.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie