MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsze Final Four Vive Tauron Kielce. Drużyna w Pucharze Polski zmierzy się z Górnikiem Zabrze (WIDEO)

Paweł Kotwica
Sławomir Stachura
Vive Tauron Kielce ma szansę zdobyć siódmy z rzędu i dwunasty w sumie Puchar Polski. W sobotę w Warszawie pierwszym rywalem Górnik Zabrze. Relacja live od 17.30 w serwisie www.echodnia.eu.

Program turnieju

Program turnieju

Sobota, 25 kwietnia: godzina 17.30 - półfinał Vive Tauron Kielce - Górnik Zabrze, godzina 20 - półfinał Orlen Wisła Płock - Azoty Puławy;

Niedziela, 26 kwietnia: godzina 15 mecz o trzecie miejsce, godzina 17.30 finał.
Wszystkie mecze pokaże na żywo Polsat Sport.

Vive Tauron Kielce - Górnik Zabrze. Relacja live - zapraszamy od 17.30

Drugi raz z rzędu finałowy turniej Pucharu Polski odbędzie się na stołecznym Torwarze. W sobotę o godzinie 17.30 broniący pucharu Vive Tauron Kielce zagra z Górnikiem Zabrze, a potem Orlen Wisła Płock zmierzy się z Azotami Puławy.

To pierwsza w tym sezonie Final Four "żółto-biało-niebieskich", kolejna czeka ich 30 i 31 maja w niemieckiej Kolonii, w ramach Ligi Mistrzów.

Śrubują rekordy

Kielczanie śrubują rekord zdobytych pucharów (11 - najwięcej w historii), jak również zdobytych takich trofeów z rzędu - seria trwa od 2009 roku i obejmuje już sześć pucharów. W czterech ostatnich ścisłych finałach nasz zespół spotykał się z Orlenem Wisłą, w dwóch ostatnich przypadkach wygrywał jednym golem (w Legionowie i Warszawie). Drugi w obu klasyfikacjach jest zespół z Płocka, który ma 10 pucharów, a najdłuższa jego seria to pięć zwycięstw rok po roku (1995-1999).

Dla skrzydłowego mistrzów Polski Mateusza Jachlewskiego to szansa na siódmy puchar - partycypuje on we wspomnianej serii, która rozpoczęła się sześć lat temu. - Nawet tego nie liczyłem... Na pewno najgroźniejszym rywalem w walce o puchar będzie jak zwykle zespół z Płocka, który na początku tego sezonu nie prezentował się najlepiej, ale jego forma systematycznie szła do góry. Kilka tygodni temu wygraliśmy z nim w Kielcach trzema bramkami i Wisła wyglądała naprawdę solidnie. Ostatnio my graliśmy ciężkie mecze w Lidze Mistrzów, oni praktycznie odpoczywali, zobaczymy, czy będzie to miało jakieś przełożenie na jakość gry - mówi Jachlewski. - Górnik jedzie do Warszawy przygnębiony odpadnięciem w ćwierćfinale play off Superligi, jego porażka z Azotami Puławy była jednak niespodzianką. Zobaczymy, może to zmobilizuje zespół z Zabrza, bo puchar jest jego ostatnią szansą, żeby coś ugrać w tym sezonie - dodaje.

Może zabraknąć Tkaczyka i Jureckiego

Vive Tauron zagra w Warszawie na pewno bez ciągle kontuzjowanego Krzysztofa Lijewskiego. Pod znakiem zapytania stoi gra Grzegorza Tkaczyka, który ma problem z mięśniem przywodziciela oraz Michała Jureckiego, który jest mocno przeziębiony.

Głowy musiały odpocząć

Po niedzielnym awansie do Final Four Ligi Mistrzów, trener kieleckiego zespołu zadysponował nieco lżejsze treningi. - Mamy za sobą i przed sobą bardzo ciężkie mecze. Musiały odpocząć nie tyle ręce i nogi, co głowy, zawodnikom potrzebny był luz psychiczny - tłumaczy Dujszebajew.

Zgadza się z tym stwierdzeniem rozgrywający Denis Buntić. - Po meczach z Vardarem musieliśmy odpocząć przede wszystkim psychicznie. Atmosfera jest bardzo fajna, bo osiągnęliśmy pierwszy cel w tym sezonie, czyli dotarliśmy do najlepszej czwórki Ligi Mistrzów - mówi Chorwat. - Słyszałem, że w pucharze Górniku nie zagra kilku kontuzjowanych graczy, więc może będzie nam łatwiej wygrać. Zresztą, jeśli zagramy z odpowiednią koncentracją w obronie, to Górnikowi nie damy szans. Oczywiście trzeba szanować przeciwnika i uważać. Wiadomo, że my i Płock jesteśmy faworytami półfinałów, a jak wyjdziemy na boisko w finale, to nie będziemy myśleć, kto stoi po drugiej stronie. Mamy proste zadanie: zrealizować drugi cel w tym sezonie - kończy Buntić.

- Górnik to bardzo doświadczony zespół, takie nazwiska jak Jurasik, Kuchczyński, Orzechowski zna każdy kibic. Szkoda, że nie zagra kontuzjowany Kubisztal - dodaje Dujszebajew.

W ubiegłym roku, również na Torwarze, zespół z Kielc zgarnął puchar w dość kontrowersyjnych okolicznościach, wygrywając z Orlenem Wisłą 33:32. Wielką dyskusję wywołała ostatnia bramka Michała Jureckiego, dzięki której nie doszło do dogrywki. Wielu obserwatorów twierdzi, że padła ona po błędzie kroków naszego zawodnika.

Tegoroczny turniej cieszy się zdecydowanie większym zainteresowaniem, niż ubiegłoroczny. Biletów zabrakło już kilka dni temu (pojemność hali to 4 tysiące miejsc), a swój przyjazd anonsuje aż dwa tysiące kibiców z Płocka. Także zainteresowanie mediów jest rekordowe - akredytowano 102 dziennikarzy i fotoreporterów, kolejnych 26 jest na liście rezerwowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie