W Meksyku kielczanin Grzegorz Zawierucha, Mariusz Komenda, Magda Waś, Anna Łempicka i Marlena Cichocka musieli przygotować fiestę dla 57 osób. Ten, kto według jurorów wypadł najsłabiej, musiał pożegnać się z programem i wrócić do Polski wcześniej niż pozostali. Konkurencja okazała się pechowa dla Mariusza, który nie wytrzymał upału.
Po emisji odcinka w internecie wybuchła burza. Wielu widzów zarzuciło stacji, że naraziła zdrowie uczestników. Mimo to, Mariusz na swoim profilu na Facebooku serdecznie podziękował twórcom programu i innym uczestnikom, z którymi zżył się na planie. - Dziękuję całej produkcji MasterChef - ogrom pracy, jaki wkładacie w przygotowanie programu, Wasze zaangażowanie i pasja z jaką wykonujecie swoją pracę budzi we mnie podziw i wielki szacunek do Was. Jeszcze raz dziękuję i przepraszam, że nie dałem rady - dodał na koniec.
Mariusz pod koniec odcinka serdecznie wyrażał się o Grzegorzu z Kielc, dziękując mu za wspólnie spędzony czas. Ten także pozdrowił kolegę z planu kulinarnego show. - Spędziliśmy razem mnóstwo czasu i jesteś moją bratnią duszą. Od teraz walczę za nas dwóch - zapewnił kielczanin na Facebooku.
Program „MasterChef” emitowany jest w niedziele o godzinie 20 w telewizji TVN. Półfinałowy odcinek w Meksyku 1 grudnia.
POLECAMY: JEDZENIE I ZABAWA
Ciasto ucierane z wiśniami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?