Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy trening Vive Targi Kielce. Z panią Wentą trudniej (video, zdjęcia)

Paweł KOTWICA
Nietypowo, bo nie w lesie, a w fitness klubie Symetris, rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu piłkarze ręczni mistrza Polski, Vive Targi Kielce.

[galeria_glowna]
Na zajęciach stawiło się 14 zawodników, w tym młodzieżowy reprezentant Polski Paweł Niewrzawa (środkowy rozgrywający), z którym kielecki klub podpisał dwuletni kontrakt i ma go natychmiast wypożyczyć do innego klubu, prawdopodobnie do niemieckiej 1. Bundesligi.

Niewrzawa miał okazję ćwiczyć ramię w ramię z Karolem Bieleckim, który po ośmiu latach gry w Niemczech (SC Magdeburg i Rhein-Neckar Loewen) wrócił do Kielc. - Mam dom w Domaszowicach pod Kielcami, przeprowadziłem się już w połowie czerwca. Wakacje zleciały szybko, przez tydzień byłem z dziewczyną w Hiszpanii, trochę jeździliśmy też po Polsce. Dzisiaj pierwszy trening, a słyszałem, że Iwona Wenta, która prowadzi zajęcia, potrafi dać mocny wycisk - mówił przez zajęciami Bielecki.

"DAŁAM IM W KOŚĆ"

Oprócz niego z nowych zawodników trenował tylko inny były gracz reńskich "Lwów". Krzysztof Lijewski. - Po Krzysiu trochę widać skutki niedawnej kontuzji. Trochę dałam im w kość, ale wydaje mi się, że trenowali na urlopach, bo zaczęliśmy z większymi obciążeniami, a świetnie dali sobie radę - mówiła Iwona Wenta (żona szkoleniowca Vive Targi Kielce, Bogdana Wenty), która jest instruktorką w Symetrisie. - Ale generalnie po chłopakach widać, że są w lepszej formie, niż po ubiegłorocznych wakacjach, kiedy też ćwiczyli u nas. Godzina i 15 minut przy muzyce minęły bardzo szybko, było trochę śmiechu. Moim zdaniem to dobry dla nich trening, dający ogólne wzmocnienie całego ciała i stabilizację. To świetne urozmaicenie dla treningów w hali, ćwiczymy ogólną siłę i wytrzymałość siłową, jest trochę ćwiczeń dynamicznych, wyskoki, praca nad muskulaturą miejsc, które u piłkarzy ręcznych są szczególnie narażone na kontuzje, na przykład obręcz barkowa. Trochę się pomęczyli, ale mam nadzieję, że mieli też z tego jakąś przyjemność. Do taktyki mężowi się nie wtrącam, w domu chyba nie będzie pod tym względem żadnych zgrzytów - dodała Iwona Wenta.

BOLI I MUSI BOLEĆ

- Pierwsze treningi bolą, ale muszą boleć. Po kilku dniach nogi będą ciężkie, a plecy będzie czuć. Czeka nas siedem tygodni pracy, potem pierwsze spotkanie ligowe. W zeszłym roku musieliśmy rozpocząć przygotowania o kilka dni wcześniej, bo zaczynaliśmy od turnieju kwalifikacyjnego do Ligi Mistrzów, teraz wiemy, z kim gramy w tych rozgrywkach i to daje nam pewien luz, a "na papierze" grupa wygląda dla nas bardzo optymistycznie - mówił Bogdan Wenta. - W zeszłym roku poszły pewne zakłady, jeśli chodzi o wagę zawodników (kilku z nich zrzuciło przed rozpoczęciem treningów w Kielcach po kilka, a nawet kilkanaście kilogramów - przyp. red.), ale teraz nie było takiej potrzeby, widać, że była autodyscyplina. W tym tygodniu treningi będą miały charakter ogólnosiłowy, dochodzą elementy biegowe, wieczorami będą zajęcia z piłkami w hali. Mamy w zespole kilka nowych postaci, ale kilku zawodników pojedzie na olimpiadę. Do zagrania jest sporo sparingów, więc te obciążenia meczowe będą spore - zakończył szkoleniowiec.

BEZ "LONDYŃCZYKÓW"

Na poniedziałkowych zajęciach zabrakło Chorwatów Ivana Cupicia, Manuela Strleka i Denisa Bunticia oraz Duńczyka Marcusa Cleverly'ego, którzy wkrótce zaczynają udział w igrzyskach olimpijskich w Londynie oraz Serba Rastko Stojkovicia, który do Londynu nie pojedzie, ale brał udział w przygotowaniach swojej kadry do tej imprezy i dostał w Kielcach dodatkowy tydzień wolnego.

Indywidualnie trenował Bartłomiej Tomczak, który przechodzi rehabiltację po kontuzji łokcia odniesionej w meczu z Litwą. Popularny "Kopara" pojawił się w Symetrisie, ale od razu wraz z masażystą Robertem Dziwoniem pojechał do Hali Legionów na indywidualny trening z elementami rehabilitacji.

Z PANIĄ WENTĄ TRUDNIEJ

- Ciężko było, bo to pierwsze zajęcia po przerwie, widać po nas duże zmęczenie. Trzeba wierzyć, że te zajęcia coś dadzą. Przygotowania rządzą się tym, że trzeba wylać sporo potu, to jest bardzo potrzebne - mówił bramkarz Vive Targi Kielce, Sławomir Szmal. - Mamy trochę luzu psychicznego, bo nie musimy się martwić o awans do Ligi Mistrzów, rok temu musieliśmy budować najwyższą formę na sam początek sezonu. Czy treningi z panią Wentą są trudniejsze od treningów z panem Wentą? Potwierdzam! - śmiał się popularny "Kasa".

MOGLI BYĆ PRZERAŻENI

- Mimo że pierwszy trening nie odbył się w lesie, ani na stadionie, to dla mnie to nie były nietypowe zajęcia, bo w zeszłym sezonie też tu trenowaliśmy - mówił Mariusz Jurasik. - Nie chodzi o to, że nie jestem zmęczony, jestem po prostu do tego przyzwyczajony. Może ci, którzy tu byli pierwszy raz, są przerażeni, bo to nie są łatwe zajęcia. Iwona obudziła w nas wszystkie partie mięśni, to nie był spacerek. Ale dużo cięższe treningi czekają nas od wtorku, wtedy będzie naprawdę ostro. Ale w zeszłym roku też trenowaliśmy trzy razy dziennie i jakoś przeżyliśmy. Najcięższe będą pierwsze dwa tygodnie. Na pewno gdybyśmy nic nie robili na urlopach, to byłoby dużo ciężej, ale każdy dostał rozpiskę, co ma robić. Ja przez trzy tygodnie chodziłem do fitness klubu Shogun, było trochę siłowni i trochę biegania, jeśli pogoda pozwalała, to ruszałem się nad wodą - zakończył "Józek".

Od wtorku przez tydzień zawodnicy Vive Targi Kielce będą trenowali aż trzy razy dziennie - rano w klubie fitness, w południe w terenie, a wieczorem w hali. Pierwszy sparing - 3 sierpnia, kiedy kielczanie zagrają w Hali Legionów z wicemistrzem Białorusi, Mieszkowem Brześć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie