Po remisie 30:30, który wielki rywal wyrwał kielczanom dosłownie w ostatniej sekundzie, jedni klęli na sędziów, drudzy narzekali na naszych zawodników, którzy popełnili fatalny błąd w swojej ostatniej akcji, ale nikt nie narzekał na brak emocji, walki, widowiskowych akcji, wspaniałego dopingu czy pięknej oprawy meczu. To było widowisko na najwyższym, światowym poziomie.
- Polska może być dumna z naszej drużyny i kibiców. Ach, gdybyśmy mieli większą halę, byłoby jeszcze głośniej, jeszcze efektowniej - wzdychał prezes kieleckiego klubu, Bertus Servaas, gdy już skończył przeklinać słoweńskich sędziów, którzy w końcówce podjęli dyskusyjne decyzje. Ale i błędy arbitrów są elementem widowiska...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?