Piłkarki ręczne KSS nadal w ekstraklasie! (zdjęcia)

Piłkarki ręczne KSS Kielce utrzymały się w ekstraklasie, wygrywając drugi barażowy mecz z Pogonią Handball Szczecin 36:29 (18:12). W ubiegłą środę w Szczecinie kielczanki wygrały 28:27.

KSS: Kawka (19), Wiekiera - Olejarczyk 2, Słoma, Nowak 2, Muchocka 3, Łutaj, Woźniak 1, Osiak 3, Kot 6, Lalewicz 1, Grabarczyk 7, Rosińska 2 (1), Pokrzywka 9 (4).

Pogoń: Adamska (15) - Huczko 3, Dytkowska, Kucharska 3, Cińcio, Słowik 2, Dyszewska 6, Stefanowicz 3, Szymczak 3, Piontke 1, Gryglicka 8 (2).

Karne. KSS: 7/5 (Adamska obroniła rzut Pokrzywki, Rosińska nie trafiła w bramkę). Pogoń: 2/2. Kary. KSS: 18 minut (Woźniak 6 - czerwona kartka 40 min, Olejarczyk, Nowak, Osiak, Kot, Rosińska, Pokrzywka po 2). Pogoń: 12 min (Piontke 6 - czerwona kartka w 53 min, Dyszewska, Stefanowicz, Gryglicka po 2). Sędziowali: C. Figarski, D. Żak (Radom). Widzów: 300.

Przebieg: 1:0, 1:1, 2:1, 2:2, 3:2, 3:4, 4:4, 4:5, 5:5, 5:6, 6:6, 6:7, 7:7, 7:9, 10:9, 10:10, 11:10, 11:11, 12:11, 12:12, 18:12; 19:12, 19:13, 24;13, 24:16, 26:16, 26:17, 28:17, 28:19, 30:19, 30:21, 31:21, 31:22, 32:22, 32:25, 33:25, 33:26, 35:26, 35:29, 36:29.

O wysokiej wygranej KSS zadecydował okres między 25 a 38 minutą, który drużyna trenera Marka Smolarczyka wygrała 12:1, od remisu 12:12 doprowadzając do wyniku 24:13. Wtedy zawodniczki Pogoni straciły ochotę do walki.

MOCNE WEJŚCIE OLI

Początek spotkania był wyrównany, a niepewność zasiało prowadzenie szczecinianek 9:7 w 19 minucie. Jednak za moment na boisku pojawiła się Aleksandra Pokrzywka, która będąc po kontuzji, do tej pory wychodziła tylko do rzutów karnych. Ola rozhuśtała kielecki atak, mający dotąd problem z rozegraniem piłki przy indywidualnym kryciu Marty Rosińskiej.

Duże znaczenie miało kilka świetnych interwencji Małgorzaty Kawki w bramce, dobrze wspieranej przez agresywnie grającą strefę defensywną KSS. W ataku indywidualnymi akcjami rozmontowywała obronę Pokrzywka, do kontrataków biegała Katarzyna Grabarczyk, skuteczna była obsługiwana podaniami koleżanek obrotowa Milena Kot. W końcówce kielczanki roztrwoniły sporo z przewagi, bo za dużo błędów powodujących kontrataki popełniły rezerwowe, ale nie mogło to już mieć żadnego znaczenia.

ALE CO DALEJ?

- Chciałbym podziękować za pomoc w utrzymaniu klubu Urzędowi Miasta, Urzędowi Marszałkowskiemu i firmie Kolporter - mówił po meczu prezes KSS Marek Rolak. Jednak kieleckim szczypiornistkom na kolejny sezon w ekstraklasie jest potrzebnych kilku mocnych sponsorów i solidne wzmocnienia...