Mówią piłkarze:
Mówią piłkarze:
Grzegorz Lech, pomocnik Korony: - Po tym zwycięskim remisie z Wisłą 2:2 jesteśmy pełni optymizmu. Taki mecz był nam potrzebny i wierzę, że to początek naszej dobrej serii. Do Wrocławia jedziemy z dużymi nadziejami. Jesteśmy w stanie powalczyć nawet o zwycięstwo.
Tomasz Szewczuk, napastnik Śląska: - Pod wodzą trenera Lenczyka idzie nam bardzo dobrze. Tę passę chcemy utrzymać jak najdłużej. Mam nadzieję, że z Koroną wygramy, a w najgorszym razie zremisujemy.
Relacja live z meczu Śląsk - Korona w niedzielę od godziny 17 na www.echodnia.eu
Kielecka drużyna jest wyraźnie podbudowana ostatnim remisem 2:2 z Wisłą Kraków. Pomocnik kielczan Grzegorz Lech nazwał go nawet zwycięskim remisem. Ale rzeczywiście był to najlepszy mecz Korony od dłuższego czasu, toczony w szybkim tempie, z zaangażowaniem i determinacją. Jeśli z takim charakterem kielczanie zagrają w niedzielę, to twierdza Śląsk może paść.
WRACAJĄ GOLAŃSKI I MARKIEWICZ
Do kadry Korony po pauzie za kartki wracają Paweł Golański i Jacek Markiewicz, jest też w niej nowy bramkarz Grzegorz Szamotulski. Z kadry wypadł natomiast za kartki Aleksandar Vuković.
Szkoleniowiec Korony wierzy, że jego zespół po dobrym meczu z Wisłą Kraków zagra równie dobre spotkanie ze Śląskiem.
- Dobra seria Śląska zaczęła się po meczu z nami. Historia zatoczy koło. Wierzę, że we Wrocławiu zaprezentujemy te walory, które pokazaliśmy w meczu z Wisłą. Jedziemy tam powalczyć o zwycięstwo - mówi z nadzieją Sasal.
Trener Sasal w czwartek ogłosił kadrę piłkarzy Korony na niedzielny mecz i było w niej tylko 16 zawodników, bo czekał co z Pawłem Sobolewskim i Sanderem Puri.
- Sander Puri w czwartek brał już udział w gierce, normalnie trenował, ale musimy zobaczyć jak zachowuje się to jego kolano po wysiłku. Paweł Sobolewski ma natomiast mocno zbite śródstopie po meczu z Wisłą i zobaczymy, czy do soboty da się go postawić na nogi. Medycyna w dzisiejszych czasach czyni jednak cuda, więc ma nadzieję, że się uda i zarówno Bander, jak i Paweł pojadą z nami do Wrocławia - mówił trener Sasal.
Kielczanie wczoraj trenowali o godzinie 18, dziś przed południem będą mieli rozruch, a o godzinie 13 ruszają w kierunku Wrocławia. Decyzja o tym, kto uzupełni kadrę zapadnie dopiero po dzisiejszym treningu. Wszystko wskazuje na to, że będą to Sander Puri i Jakub Bąk, gdyż Sobolewski odczuwa jednak skutki urazu. Szkoda, bo Sobolewski rozegrał dobre spotkanie z Wisłą i trzeba go będzie kimś zastąpić na skrzydle, ale akurat w drugiej linii trener ma najmniejsze pole manewru. Lepiej jest co prawda z kolanem Sandera, choć nieidealnie, więc jeśli trener Sasal zdecyduje się zabrać tego prawego pomocnika, to pewnie nie zaryzykuje i nie wystawi w wyjściowym składzie. Ale inny skrzydłowy Maciej Korzym jest pełen optymizmu.
- Czeka nas na pewno trudny mecz, bo nie jest przypadkiem, że Śląsk jest od tylu spotkań bez przegranej. Ale my też uwierzyliśmy we własne możliwości po meczu z Wisłą i jedziemy na ten pojedynek z dużymi nadziejami. Nastawieni na walkę - mówi Korzym. I pamięta, że Korona jeszcze nie przegrała ze Śląskiem w ekstraklasie.
NIE PRZEGRALI OD 14 SPOTKAŃ
Śląsk zmienił swoje oblicze po przyjściu trenera Oresta Lenczyka. Pod wodzą tego szkoleniowca nie przegrał w lidze. Ma znakomitą serię 14 spotkań bez porażki (sześć zwycięstw, osiem remisów). Po raz ostatni przegrała w Kielcach z Koroną. Było to 24 września ubiegłego roku. Po samobójczej bramce Krzysztofa Wolczka i trafieniu Jacka Markiewicza Korona wygrała 2:1.
W rundzie wiosennej zespół Śląska wywalczył 10 punktów (cztery remisy, dwa zwycięstwa). W poprzedniej kolejce szczęśliwie jednak uratował remis w spotkaniu z Widzewem Łódź. Przegrywał 0:2, ale po golach Łukasza Madeja w 85 minucie i Sebastiana Mili w... 7 minucie doliczonego czasu gry z rzutu karnego, wywalczył jeden punkt.
W porównaniu do tamtego składu mogą zajść dwie zmiany w wyjściowym składzie Śląska. Na prawej obronie Tadeusz Socha prawdopodobnie zastąpi Marka Gancarczyka, a Łukasz Madej, który dał bardzo dobrą zmianę w pojedynku z Widzewem, w drugiej linii zagra za Waldemara Sobotę.
W Śląsku gra dwóch byłych piłkarzy Korony. Na środku obrony pewne miejsce ma Piotr Celeban, a w ataku najczęściej w roli zmiennika występuje Tomasz Szewczuk. W Koronie grał on w rundzie jesiennej sezonu 2005/06. Dodajmy, że najlepszym strzelcem Śląska jest Przemysław Kaźmierczak, który na koncie ma 8 bramek.
Dla Tomasza Szewczuka mecz z Koroną będzie taki jak każdy inny, ale spodziewa się trudniej przeprawy. - W Koronie byłem krótko, tylko pół roku. Poza tym po odejściu z tego klubu już kilka razy grałem przeciwko kieleckiej drużynie. Ale - z tego, co pamiętam - bramki nie udało mi się zdobyć. Może tym razem się uda, jeśli dostanę szansę gry od trenera. A wracając do Korony, teraz jest to zupełnie inna drużyna. Z tamtej ekipy są tylko Paweł Golański i Hernani, znam jeszcze Andrzeja Niedzielana, który również grał w Zagłębiu Lubin. Jaki to będzie mecz? - Myślę, że dla nas trudny, podobny do ostatniego spotkania z Widzewem Łódź. Korona zapewne skupi się na obronie, a atak pozycyjny nie jest najmocniejszą stroną Śląska. Naszym atutem są natomiast stałe fragmenty gry. Postaramy się to wykorzystać - mówi Szewczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?