Ćwiczenia przeprowadzono w poniedziałek. Strażacy trafili więc na niesprzyjającą zimową aurę – padający śnieg. – Dobrze, że pojawiły się dodatkowe utrudnienia. Jak ćwiczenia, to z maksimum przeszkód – komentowano.
A zaczęło się wszystko od alarmu. Pracownicy zakładu zawiadomili straż pożarną, że w jednym z zakładowych budynków wydobywa się dym. Strażacy przyjechali niemal natychmiast. Pomogli w ewakuacji, która do łatwych nie należała. Jej scenariusz zakładał bowiem zgubienie się jednego z pracowników.
- Chcieliśmy przećwiczyć przeszukanie pomieszczenia objętego pożarem, a następnie jego ewakuację. To z tego względu, że celem próbnej akcji było też udzielanie pierwszej pomocy – mówi Paweł Obważanek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pińczowie.
Kolejnym celem akcji było sprawdzenie przez strażaków, jak wygląda przeprowadzanie ewakuacji przez pracowników. – W wielu przypadkach nie zawsze wykonuje się ją prawidłowo. Jeśli chodzi o pracowników Siniatu, wypadła ona całkiem nieźle. Organizacja ewakuacji była sprawna – dodaje Paweł Obważanek.
Ćwiczenia zakończyły się krótkim spotkaniem, na którym strażacy przypomnieli pracownikom zakładu w Leszczach zasady udzielania pierwszej pomocy poszkodowanym oraz podstawowych zasad postępowania w razie pożaru.
W ćwiczeniach wzięły udział dwa zastępy strażaków pińczowskiej komendy. Próbną akcją kierował zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Pińczowie Wojciech Bucki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?