Tuż po północy pińczowscy strażacy oraz zastępy ochotników ruszyły do gaszenia stodoły w Szczotkowicach koło Działoszyc która zapaliła się od uderzenia pioruna.
Nocna nawałnica najbardziej dała się we znaki południowej części gminy Złota. Wichura łamała drzewa i konary jak zapałki a masy wód opadowych i błota zmywały z pół uprawnych plony. W samej Złotej powalone drzewo także zatarasowało drogę w kierunku Wymysłowa i Pełczysk, które ucierpiały najbardziej. W Złotej zerwało część dachu z domu mieszkalnego w Pełczyskach złamane drzewo runęło na inny z budynków. W rejonie przysiółka Wymysłów można chyba mówić o tornadzie, bo połamanych drzew i konarów jest mnóstwo. Wichura powalała także słupy energetyczne i wiele domostw pozostało bez prądu. Szosa wiodąca w kierunku przysiółka Lubowiec zamieniła się wodno -błotne bajoro.
W czwartek rano pińczowscy strażacy nadal pracowali przy usuwaniu szkód. Musieli pociąć drzewo powalone na stodołę w Rudawie koło Złotej. O świcie wójt gminy Złota Tadeusz Sułek z gronem pracowników urzędu gminy oglądali rozmiary zniszczeń. Są ogromne. Zapewne konieczne będzie powołanie komisji, która oszacuje te starty bo szczególnie łany zbóż i plantacje warzyw ucierpiały w tej nawałnicy a jest to podstawa utrzymania setek rodzin - rolniczej gminy Złota. Od rana ekipy zakładu energetycznego naprawiały pozrywane linie. Usuwanie szkód potrwa jeszcze wiele dni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?