* Jak oceniasz mecz z Widzewem?
Piotr Malarczyk: - Co tu oceniać? Sami sobie narobiliśmy smrodu na początku spotkania. Nawet, gdy gramy po jedenastu, na Widzewie nie gra nam się komfortowo. Nie jest to dla nas "wygodna" drużyna. Tym bardziej w spotkaniu, kiedy już w pierwszych minutach dostajemy czerwoną kartkę i bramkę i musimy gonić wynik. To się udało, bo w osłabieniu naprawdę dużo popracowaliśmy i wynagrodziła nam to bramka Pawła Golańskiego z rzutu wolnego. Takie były założenia na drugą połowę, żeby spokojnie utrzymać to, co jest i szukać okazji po stałych fragmentach, których kilka było. Znów zabrakło nam trochę szczęścia, gdy Paweł Golański trafił w słupek. Widzewowi trudno było stworzyć sobie jakąkolwiek sytuację. Wystarczył celny strzał Visniakovsa i wracamy do domu z zerowym dorobkiem.
* Czy takie zachowanie Zbigniewa Małkowskiego było konieczne? Sprokurował rzut karny i osłabił drużynę.
- Ciężko mi oceniać Zbyszka. Gdyby tę piłkę przeciął, zażegnałby sytuację i nie byłoby bramki. Można teraz gdybać, że jeśli by odpuścił, padłaby bramka, ale gralibyśmy w komplecie i może wyglądałoby to inaczej. Jednak w dziesięciu wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Widzew miał trochę inicjatywy, ale też potrafiliśmy stworzyć sobie sytuacje. Tym bardziej to boli, że prawie cały mecz gramy w dziesięciu i wyjeżdżamy stąd z niczym.
* Jest szansa wygrać w Poznaniu?
- Nie ma różnicy, czy jedziemy do Lecha, czy ktoś do nas przyjeżdża. Liga jest taka, że na wszystkie mecze wychodzimy z zamiarem wygrania. Każdy może wygrać z każdym. Legia ma świetny początek, ale nie ma w lidze drugiej takiej drużyny, która będzie w stanie pokonać każdego. W meczach ze Śląskiem czy Wisłą nie zagraliśmy gorzej, ale punktów nie zdobyliśmy. Później nikt nie będzie patrzył jak graliśmy, tylko ile mamy punktów.
* Interesują się tobą inne kluby. Jest szansa, że opuścisz Koronę w tym okienku transferowym?
- Nie skupiam się na tym. Jakieś głosy do mnie dochodzą. Zacząłem jednak z Koroną przygotowania i nic się nie wydarzyło. Nie chcę teraz robić niczego na siłę. Jeśli nic się nie wydarzy, to zostanę tutaj i będę chciał grać jak najlepiej w kolejnych meczach. Nie zaszkodzi mi, jeśli zostanę i rozegram jeszcze kilkanaście meczów więcej w polskiej ekstraklasie. Na razie nie chcę sobie zaprzątać głowy kwestią transferu. Skupiam się na następnych meczach, bo musimy zacząć zdobywać punkty.
* Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?