Zagłębie Lubin - Korona Kielce 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Rafał Adamski 45+1, 1:1 Miłosz Trojak 90+2.
Korona: Forenc - Danek (63. Sierpina), Trojak, Petrow, Balić - Błanik (63. Podgórski), Deaconu, Deja (85. Nojszewski), Sewerzyński (63. Fraczczak), Łukowski - Szykawka (77. Takać).
Zagłębie: Bieszczad - Kopacz, Ławniczak, Jach, Giorbelidze - Makowski, Łakomy (55. Poletanović), Gaprindaszwili (67. Chodyna), Starzyński (77. Pieńko), Bohar - Adamski (76. Doleżal).
Sędziuje: Tomasz Kwiatkowski z Warszawy.
Żółte kartki: Makowski, Kopacz (Zagłębie).
Ciekawie zapowiadała się konfrontacja trenerów Leszka Ojrzyńskiego z Korony i pochodzącego z Kielc Piotra Stokowca, prowadzącego Zagłębie. To dobrzy znajomi.
-Po meczu umówiliśmy się ze „Stokim” na kawę. A teraz niech wygra lepszy i oby obyło się bez kontuzji - mówił przed spotkaniem trener Leszek Ojrzyński dla stacji Canal+ Sport.
Przed meczem odbyła się miła uroczystość. Sasza Balić i Konrad Forenc z Korony otrzymali pamiątkowe grawertony za to, że przez kilka sezonów z powodzeniem reprezentowali barwy Zagłębia Lubin. Na boisku, w czasie meczu, sentymentów jednak nie było.
Korona w kolejnym spotkaniu musiała sobie radzić bez napastnika numer jeden Bartosza Śpiączki. Przedłuża się jego absencja, ponieważ konieczny był zabieg laryngologiczny w szpitalu. Brak tego gracza był widoczny, ponieważ Jewgienij Szykawka, który był jedynym wysuniętym napastnikiem, nie stwarzał większego zagrożenia pod bramką rywala.
W 14 minucie Korona miała znakomitą okazję do objęcia prowadzenia. Ronaldo Deaconu świetnie dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Adriana Danka, ale obrońca kieleckiej drużyny nie trafił czysto w piłkę i przeszła ona obok słupka. W 19 minucie Zagłębie poważnie zagroziło bramce Korony, po strzale Damjana Bohara udaną interwencją popisał się Konrad Forenc. W 28 minucie Łukasz Łakomy mocno wrzucił piłkę w pole karne Korony, ale Konrad Forenc zdołał wybić futbolówkę na rzut rożny. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy, po centrze Bartosza Kopacza z prawej strony, główkował Rafał Adamski i strzałem w długi róg pokonał Konrada Forenca. To była ostatnia akcja w pierwszej połowie.
W 52 minucie świetnie dogrywał prostopadłą piłkę Ronaldo Deaconu, najlepszy w szeregach Korony, ale Kacper Bieszczad uprzedził Dawida Błanika. W 57 minucie dogodną okazję do podwyższenia wyniku miało Zagłębie - po dośrodkowaniu Bartosza Kopacza Główkował Tornike Gaprindaszwili, jednak piłka poszybowała nad poprzeczką.
W 63 minucie na trzy zmiany zdecydował się trener Leszek Ojrzyński - weszli Jacek Podgórski, Łukasz Sierpina i Adam Frączczak, a zeszli Adrian Danek, Oskar Sewerzyński i Dawid Błanik. W 67 minucie z ponad 20 metrów uderzył Adam Deja - zbyt lekko, żeby zaskoczyć Kacpra Bieszczada. Wcześniej Korona dwa razy zagroziła gospodarzom po rzutach rożnych, ale zawodnicy Zagłębia wybijali piłkę, raz prawie z linii bramkowej.
Wreszcie w doliczonym czasie gry Korona wyrównała. Dalibor Takać podał na prawe skrzydło do Janusza Nojszewskiego, ten dośrodkował w pole karne i środkowy obrońca Miłosz Trojak ładnym strzałem głową w długi róg doprowadził do wyrównania. Bardzo ważna bramka dla Korony!
Mecz zakończył się remisem 1:1. To sprawiedliwy wynik, biorąc pod uwagę przebieg spotkania. Zagłębie oddało trzy celne strzały, Korona dwa, a jeden z nich w doliczonym czasie gry autorstwa Miłosza Trojaka był skuteczny. I na wagę cennego punktu.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?