Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plafon wraca na swoje miejsce w Pałacu Biskupów (zdjęcia)

Lidia Cichocka
Zamocowanie tak potężnego płótna to nie lada wyzwanie.
Zamocowanie tak potężnego płótna to nie lada wyzwanie. Paweł Suchanek
Już wkrótce będzie można podziwiać obrazy na suficie apartamentu senatorskiego w Pałacu Biskupów. Konserwatorzy montują ostatni obraz i ramę. To kolejny odnowiony plafon w Muzeum Narodowym

Co widać na suficie?

Co widać na suficie?

Strop pokoju senatorskiego wypełniają obrazy przedstawiające układy pokojowe w trakcie wojen polsko-szwedzkich i polsko-moskiewskich w latach 20. i 30. XVII w., w których brał udział bp Zadzik, pełniący wówczas funkcję kanclerza. Scena środkowa ukazuje przyjęcie posłów szwedzkich i mediatorów cudzoziemskich, w obecności szlachty polskiej, przez króla Władysława IV w obozie pod Kwidzynem w 1635 r. Wydarzenie to poprzedziły rokowania w Sztumskiej Wsi, zakończone podpisaniem rozejmu - widoczne na jednym z narożnych obrazów. W pozostałych narożnikach znajdują się sceny: rokowań polsko-szwedzkich w Starym Targu w 1629 r. i polsko-moskiewskich pod Smoleńskiem w 1634 r. oraz oblężenia niezidentyfikowanego miasta przez wojska szwedzkie.

Prace przy odnawianiu malowideł Tomasza Dolabellego trwały trzy lata. Zdecydowano się na nie, bo zarówno malowidła jak i złocona rama były w złym stanie. Istniała obawa, że fragmenty malowideł obsypią się. Żeby temu zapobiec trzeba był jak najszybciej przystąpić do ratowania. - Niespodzianek nie było zbyt wiele, chociaż zaskoczeniem dla nas było stwierdzenie, że rama zamontowana w 1640 roku nigdy nie była demontowana - wyjaśnia Marek Mazurek główny konserwator Muzeum Narodowego. - Aleksander Rycerski konserwował owszem obrazy, napięto je nawet na krosna a potem nie ruszając ramy przytwierdzonej do sufitu, dostawiono. Dopiero teraz, przy okazji zdjęcia całości wyrównamy poziomy między ramą i płótnami.

Konserwatorzy, zespół pod wodzą Małgorzaty i Pawła Osełko, musieli jednak najpierw oczyścić płótna ze zmętniałego werniksu, uzupełnić braki i wykonać wszystkie zabiegi, dzięki którym obrazy wyglądają jakby dopiero co malarz ukończył przy nich pracę. Zadanie to było trudne, bo łączna powierzchnia obrazów to 53 m kw. Równie imponująca jest bogato zdobiona rama. Ta ma 20 m kw.

- Ponieważ oryginalne złocenia zostały niemal całkowicie usunięte w czasie wcześniejszej XIX wiecznej konserwacji zdecydowaliśmy się usunąć niemal wszystko - mówi Mazurek. Po uzupełnieniu braków całość została pokryta złotem.

W ubiegłym tygodniu pierwsze obrazy zaczęły wracać na strop. Do zamontowania jest jeszcze jeden narożnik i rama. - Prace skończymy w tym miesiącu - zapewnia konserwator. Zwiedzający muzeum będą mogli tu tylko zajrzeć, ponieważ wnętrza tzw. apartamentu senatorskiego, wymagają dalszych prac. - Zaczęliśmy badania architektoniczne, na ścianach widać odkrywki, apartamenty czeka malowanie a weźmiemy się za nie na początku przyszłego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie