Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plebiscyt o "Dziką różę" trwa. Tłumy chętnych na bilety teatralne (zdjęcia, video)

Luiza BURAS
Chętni do odebrania biletów sadowili się gdzie tylko mogli. Schody, teatralna szatnia, foyer pełne były widzów z kuponami.
Chętni do odebrania biletów sadowili się gdzie tylko mogli. Schody, teatralna szatnia, foyer pełne były widzów z kuponami. Łukasz Zarzycki
Już od lat pod koniec czerwca przed Teatrem imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach ustawiają się długie ogonki ludzi. Najbardziej wytrwali przychodzą bladym świtem. Każdy chce wymienić kupon z gazety lub radia na darmowy bilet na spektakl, ale nie zawsze dla wszystkich starcza.

- Byłyśmy tu już o 5 rano - mówiły w piątek siostry Agnieszka i Jadwiga Mikołajczyk, które tego dnia w kolejce stały jako pierwsze. Inni przyszli niewiele później. A potem długie czekanie do godziny 10 aż otworzą się drzwi impresariatu. Ale, jak podkreślają wierni fani plebiscytu, gra warta jest świeczki. - To jedyna taka możliwość zobaczenia wszystkich premier sezonu w jednym tygodniu - przekonywała pani Elżbieta.

Śpiwory, pikniki…

Formuła plebiscytu o "Dziką różę" jest niezwykle prosta i zapewne właśnie dlatego tak bardzo podoba się kielczanom. Wystarczy kupon rozprowadzany przez lokalne media wymienić rano w kasie na bilet na przedstawienie. Przy okazji można również oddać głos na ulubionego aktora i spektakl sezonu.

- Wydawanie biletów zaczynamy punktualnie o godzinie 10, choć wiemy, że widzowie przychodzą już bardzo wcześnie rano. Radzą sobie tu jak mogą. Przynoszą jedzenie, śpiwory, urządzają pikniki, czasem robią nawet listy społeczne - śmieje się Halina Łabędzka z teatralnego impresariatu. Niestety czasem, mimo dużego poświęcenia nie udaje się dostać upragnionego biletu. Co wtedy?

Nauczeni doświadczeniem ludzie następnego dnia po bilet na kolejny spektakl przychodzą jeszcze wcześniej. Teatr ma ograniczone możliwości, nie możemy robić dostawek ze względu na przepisy BHP - wyjaśnia Władysław Jankowski, kierownik impresariatu. - Przez te 17 lat istnienia plebiscytu z zainteresowaniem nim różnie bywało. Tendencja jest chyba jednak zwyżkowa, a w tym roku mamy apogeum - śmieje się Jankowski i dodaje, że wiele zależy od spektaklu.

Wytrwali

Najbardziej zdeterminowanych teatromanów nic nie odstraszy, nawet poranna szarówka. - Na plebiscyt o "Dziką różę" czekam co roku i prawie zawsze oglądam wszystkie spektakle - deklarowała tegoroczna maturzystka, Agnieszka Mikołajczyk. A że trzeba bardzo wcześnie wstać? - Co tam! Opłaca się! - śmiała się dziewczyna.

Podobnych opinii w porannej kolejce po bilety można było usłyszeć więcej. - To świetna okazja żeby zupełnie za darmo wybrać się do teatru. Nie wszystkich stać przecież na bilety. W tym roku zabrałam moich wnuków na "Małego Księcia". To była dla nich wielka frajda - opowiadała pani Anna.

Kolejki co roku wiją się po całym budynku. Zmęczeni, ale wytrwali widzowie próbują zająć jakoś czas czytając, grając w karty, śpiąc. I tak aż do godziny 9.50. Wtedy zaczyna się niecierpliwe dreptanie w miejscu. Niedługo otworzą się drzwi impresariatu. Nie wszyscy wyjdą przez nie z biletami. Ale za rok kolejny plebiscyt o "Dzika różę". Może wtedy się uda…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie