CZYTAJ TAKŻE: Niebywałe! Jakie przeszkody czyhają na turystów pod Łysicą?
Burmistrz zaprasza panią Barbarę do siebie
Teraz do zarzutów kielczanki szczegółowo odniósł się burmistrz Bodzentyna, Dariusz Skiba. Włodarz twierdzi, że kobieta nie ma racji, bo w Świętej Katarzynie jest kilka parkingów, tylko że za niektóre z nich pobierane są opłaty, więc część kierowców woli parkować w miejscach niedozwolonych. - 15 sierpnia 2017 roku to dzień wyjątkowy w całym roku (koniec sierpniowego długiego weekendu), a dodatkowo w tym dniu w Świętej Katarzynie odbywały się Dożynki Gminne i dopisywała wyjątkowo słoneczna aura, co przełożyło się na liczne obłożenie tego miejsca przez turystów –wyjaśnia Dariusz Skiba.
Tłumaczy, że w ostatnim czasie gmina wykupiła duży teren od Sióstr Bernardynek znajdujący się naprzeciwko klasztoru, dostała dofinansowanie i niebawem wybudowany zostanie tu parking z prawdziwego zdarzenia, ale, co ważne w tej sprawie, miejsce to już zostało utwardzone i kierowcy mają zapewnione kilkadziesiąt darmowych miejsc parkingowych. Włodarz zaznacza, że ludzie nie mogą tak po prostu parkować przy drodze, bo z obu jej stron biegnie ścieżka rowerowa i samochody zwyczajnie torują drogę rowerzystom.
Właściciel parkingu wyjaśnia, że… wszystko przez lenistwo
Do sprawy odniósł się też jeden z właścicieli parkingów w Świętej Katarzynie, który twierdzi, że 15 sierpnia na jego parkingu było wiele wolnych miejsc. – U nas jest jeden poważny problem. Kiedy w święta lub długie weekendy turyści zastawiają parkingi przeznaczone na nabożeństwa, to miejscowi zaczynają parkować przy ścieżkach rowerowych. Kiedy przyjeżdżają do Świętej Katarzyny kolejni goście z innych regionów to myślą, że skoro mieszkańcy mogą łamać zakazy to oni także tak parkują. Potem miejscowi się rozjeżdżają, a turyści zostają na ścieżkach rowerowych i są zaskoczeni, że dostają mandat. Niestety bardzo często obserwuję takie sytuacje, że parkingi są w połowie puste, a mnóstwo samochodów stoi przy drodze, jak najbliżej klasztoru. Takie rzeczy są też wynikiem lenistwa, bo niektórzy ludzie to najchętniej wjechaliby autem na Łysicę – podsumowuje właściciel parkingu.
Będzie smacznie?
Burmistrz Bodzentyna odniósł się także do zarzutów kielczanki, odnoszących się do złego jedzenia. Zaznaczył, że nie może ponosić odpowiedzialności za bazę gastronomiczną wsi Kakonin, która położona jest na terenie gminy Bieliny, natomiast jeśli chodzi o ofertę gastronomiczną położonej na terenie gminy Bodzentyn Świętej Katarzyny to uważa, iż ma ona ustaloną tradycję i jest wystarczająco bogata, aby zaspokajać gusta odwiedzających ją turystów.
– Serdecznie zapraszam panią Barbarę do gminy Bodzentyn. Chętnie ją oprowadzę po pięknych terenach w Świętej Katarzynie i pokażę, że miejsc parkingowych jest tu pod dostatkiem, a jedzenie jest bardzo smaczne – mówił z przymrużeniem oka włodarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?