Po anonimie do wojewody - Sandomierska Rada Miasta nie stwierdziła nieprawidłowości

W środę Rada Miasta przyjęła oświadczenie, którego podstawą były ustalenia komisji rewizyjnej.

Praca komisji była konsekwencją anonimu, który został skierowany także do Urzędu Kontroli Skarbowej, Najwyższej Izby Kontroli, Prokuratury Generalnej i Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Wyjaśnienie sprawy zlecił Radzie Miasta wojewoda.

Zarzuty kierowano między innymi pod adresem Macieja Skorupy, zatrudnionego od 2013 roku jako doradca zarządu Sandomierskiego Ogrodniczego Rynku Hurtowego, w którym większość udziałów ma miasto. Według autorów anonimu, stanowi to złamanie ustawowego zakazu łączenia mandatu z prowadzeniem działalności na majątku gminy.
Komisja stwierdziła, że do złamania prawa nie doszło, ponieważ radny nie jest członkiem zarządu ani rady nadzorczej spółki.

Badano również sprawę oświadczenia majątkowego Zbigniewa Rusaka, który napisał w nim, że nie posiada żadnego majątku i jest na utrzymaniu swojej żony, podczas gdy po powodzi w 2010 roku wystąpił jako przedsiębiorca o wypłatę odszkodowania.

Również w tym wypadku nie dopatrzono się nieprawidłowości. Nie potwierdziły się również, jak napisano w oświadczeniu komisji rewizyjnej, zarzuty dotyczące Marka Chruściela, Macieja Kuśmierza, Andrzeja Glenia i Krzysztofa Niżyńskiego.

Za przyjęciem oświadczenia Rady Miasta głosowało 13 radnych, jedna osoba wstrzymała się głosu. Dokument zostanie przekazany wojewodzie.

W dyskusji głos zabrał jedynie Janusz Sochacki, który stwierdził, że Maciej Skorupa narusza ustawę o konkurencji. - Prowadzi działalność identyczną do zakresu działania Sandomierskiego Ogrodniczego Rynku Hurtowego. W pewnym czasie była ona nawet zarejestrowana pod tym samym adresem co spółka miejska - mówił radny Sochacki.

Maciej Skorupa nazwał zarzuty kłamstwem. - Jeśli ma pan jakieś podejrzenia, proszę zgłosić je do prokuratury - stwierdził radny Skorupa.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu SANDOMIERSKIEGO